Akcyza jest podatkiem pośrednim i cenotwórczym. Nie jest podatkiem powszechnym. Oznacza to, że nakładana jest tylko na niektóre rodzaje dóbr, a opłacana bezpośrednio przy dokonywaniu zakupu towaru nią objętego (a nie w wyniku samodzielnego udania się do urzędu skarbowego). Kształtuje także całkowitą cenę towarów, w którą Nagrodzone firmy, to takie, które są liderami w branży, aktywnie stawiają na rozwój i podnoszenie swoich kwalifikacji, co przekłada się na jakość usług i zadowolenie klienta. W przeciwieństwie do programów, w których uiszczenie opłaty jest warunkiem przyjęcia — Orły mają przejrzyste kryteria, do których każdy ma wgląd. Catalyst to dość młody rynek, który dopiero się rozwija, dlatego jest on mniej płynny niż rynek akcji. Nie ma tu miejsca na spekulacje papierami wartościowymi – cena wykupu obligacji przez emitenta jest znana, co zniechęca do aktywnego handlowania. Inwestorzy zazwyczaj stosują bierną strategię inwestowania, czyli „kup i trzymaj”. Program Orły Handlu powstał, by wybrać liderów branży wśród firm, które za cel obierają sobie dynamiczny rozwój. Konkurs ten charakteryzuje się tym, że każdy z uczestników od samego początku zna kryteria oceny. Na czym polega idea tego plebiscytu? Każda z firm jest oceniana na podstawie opinii klientów w najpopularniejszych Wiadomości. "Zakład Naprawczy". 5 kwietnia 2023 Wydarzenie. W wydarzeniu „Mobilna Piechota” dobrze przyjrzeliście się wspomaganym egzoszkieletom bojowym biorących udział w intensywnych walkach miejskich. Starcia będą trwały, a pole bitwy jest zasłane zużytymi egzoszkieletami - poobijanymi, uszkodzonymi, niesprawnymi. To wszystko i wiele więcej, zostało ostatnio docenione, za co bardzo dziękujemy! Status Laureata Orłów Handlu 2021 w miejscowości Kalety jest dla nas kolejną motywacją do działania. Oczywiście nie byłoby tego bez Was! To właśnie dzięki Waszemu zaangażowaniu i wsparciu możemy pochwalić się tym wyróżnieniem. Uvc6gGj. Seria zakazów i ograniczeń dla handlu to nie tylko dramat dla producentów i dostawców ale też zupełny ogon świata. Czyżby polski ustawodawca nie wiedział, że przyszłość znaczy postęp? fot. Robot. Pracownik przyszłości. Nie narzeka na nic. Bez wąsów! Zagrożenie dla związków zawodowych! Nie potrzebuje ich! Zakazać ustawą! Po publikacji mojego ostatniego tekstu na temat tego, kto zarobi na zakazie handlu w niedzielę, odbyłem kilka kuluarowych rozmów na ten temat. Padały zagadnienia związane z zatroskaniem o los pracowników, utrudnieniami dla klientów, ale też przyszłością handlu w Polsce na tle jego rozwoju na świecie. Najciekawszym jawi mi się jednak aspekt dotąd zupełnie pomijany, a mianowicie wielce ryzykowna sytuacja, w jakiej za chwilę mogę znaleźć się polscy producenci i dystrybutorzy. Przed kluczowym dla branży dniem 11 marca 2018 warto sprawie przyjrzeć się bliżej. fot. Sven Scheuermeier Jak widać, w całym krzyku o dobrostan kasjerek i ich rodzin zapomniano o tym, że sieci handlowe to nie dobre mamusie, które głaszczą po główkach swoje nawet najpośledniejsze pasierbice. To organizmy działające bez emocji a dobrostan kogokolwiek stanowi dla nich czynnik mierzalny wyłącznie wówczas, o ile pozytywnie przekłada się on na zwiększenie przychodów, obniżenie kosztów i maksymalizację zysków. Nie warto nawet próbować się łudzić, że sieci zdecydują się ponieść jakiekolwiek koszty zmian w polskim handlu. Ostatecznie zapłacimy za nie wszyscy, a w szczególności producenci i dostawcy. fot. Stuart Heath Gdy posłuchać ekonomistów, są zgodni co do tego, że zabrane niedziele handel będzie się starał jakoś odpracować. Sposobów już dziś jest kilka, jak choćby ten znany pracownikom dwóch sieci dyskontów, którym oznajmiono, iż będą teraz kończyć pracę w sobotnią noc a zaczynać w noc poniedziałkową. Wolną niedzielę przeznaczą zatem na odespanie soboty albo wcześniejszy odpoczynek przed poniedziałkiem. I na nic tu pełne pogardy zapytania dyletantów o sens takich nocnych zmian „kto o tej godzinie przyjdzie do sklepu?”. Nie trzeba eksperta, by wiedzieć, że w niedziele sieci przygotowują swoje sklepy do poniedziałkowych promocji. Słynie z nich na przykład Lidl, który właśnie w poniedziałki rozpoczyna tygodniowe akcje tematyczne, ale i inne sieci właśnie wówczas uzupełniają półki i zmieniają aranżacje. Wybrałem się więc do Lidla w niedzielę około siedemnastej i rzeczywiście, w stosunkowo umiarkowanym ruchu klientów pracownicy powoli przygotowywali centrum sklepu na kolejny tydzień tematyczny, tym razem łazienkowo-kuchenny oraz produktów ze znakiem „bio”. Nie wierzę, że eksperci ze związków zawodowych takich prostych prawideł handlu nie znają. Jeśli nie, może powinni oddać swój etatowy mandat oraz zrezygnować z kilkunastotysięcznej pensji? Skoro nie chce im się wydać dwóch złotych na bilet autobusowy, aby zobaczyć, jak wygląda niedziela w sklepie, to może wolą, aby przypomniały im o tym panie Krysie, które już wkrótce nowym nocnym zmianom mogą powiedzieć głośne „nie”. Dzięki związkowcom Pani Krysia może teraz dojeżdżać sypialną jedynką Deluxe Inna sprawa, jak te panie Krysie wrócą z nowej późnosobotniej zmiany, skoro polski system transportu zbiorowego działa mniej więcej do godziny i nic nie wskazuje na to, żeby miało się to zmienić. W nocy z niedzielę na poniedziałek też próżno oczekiwać miejskiego autobusu, podmiejskiego PKSu, a nawet pociągu Regio. Po północy do dyspozycji pani Krysi pozostanie ledwie kilka nocnych składów PKP Intercity przeszywających spowitą okowitą Polskę raczej wzdłuż niż wszerz – acz doprawdy ogarek temu, komu nocne rozkłady i przebiegi tych składów będą do czegokolwiek akurat pasować. Dobry dojazd – z Warszawy odchodzą pociągi z czystymi drzwiami 1 klasy Nocne zmiany w handlu to pomysł uciążliwy, ale na horyzoncie pojawił się pomysł niepokojąco groźny. To maksymalizacja sprzedaży w soboty. Już teraz w soboty oraz inne dni przedświąteczne w sklepach bywa tłoczno, więc nietrudno wyobrazić sobie, że po wprowadzeniu niedzielnego zakazu handlu sobotni tłok się wzmoże. Może się on wręcz zwielokrotnić a to za sprawą mechanizmu przećwiczonego w ubiegłych latach na Węgrzech. Mechanizm ów polegał na wprowadzaniu przez sieci handlowe sobotnich masowych promocji na przeróżne artykuły, aby ściągnąć do siebie jak największą liczbę klientów i wygenerować dzięki temu jak największy obrót. Kiedyś też dojeżdżali pociągami (albo jednym, jak tu) i nikt nie narzekał! Ceny na promowane artykuły były w owe soboty niewiarygodnie niskie, można podejrzewać, że wręcz dumpingowe, więc nic dziwnego, że węgierskie sklepy pękały wówczas w szwach. Jak można się domyślić, zmasowane zakupy artykułów po niskich cenach w okamgnieniu doprowadziły do upadku tysiące małych sklepów, które w takich warunkach w żaden sposób nie były w stanie konkurować z sieciami. W obliczu tych bankructw pomińmy zatem dyskretny aspekt dyskomfortu klientów wijących się w niekończących się kolejkach oraz przeciążenie obsługiwaniem niespotykanej wcześniej liczny klientów kasjerek oraz przejdźmy od razu do pytania, skąd brały się tak niskie ceny na tak masową skalę – słowem, kto fizycznie płacił za te promocje? Okazuje się, że producenci i dostawcy, którym sieci grzecznie zaproponowały swoiste ultimatum – albo na określone partie towarów radykalnie obniżą ceny, tak aby sieć mogła je wystawić w sobotnich promocjach, albo znajdzie się inny dostawca, który żądane ceny zaoferuje. Wyboru nie było, bo politykę gigantycznych promocji prowadziły wszystkie węgierskie sieci, zatem przeniesienie się pod auspicje innej nie wchodziło w grę. No chyba że za jeszcze niższą cenę, co też oznaczałoby dla producentów bankructwo, tyle że szybciej. Warto przy tym zauważyć, że to właśnie sobotnie promocje w dużej mierze przyczyniły się do całkowitego zniesienia ograniczeń handlu na Węgrzech. Naciskali nań producenci, dostawcy, ale też i sami pracownicy handlu. Nasi specjaliści od stanowienia prawa nie raczyli wyciągnąć lekcji z węgierskich doświadczeń i wolą nonszalancko obnosić się z pro-pracowniczą propagandą, za którą nie kryją się absolutnie żadne konkrety. Chcą patrzeć w przeszłość, kiedy to także i Polsce sklepy były w niedziele nieczynne. Odwołują się do czasów PRL i to niezależnie od tego, że wówczas handel działał w warunkach gospodarki nakazowo-rozdzielczej i był prowadzony w ciasnych pawilonach PSS Społem, WPHW i GS Samopomoc Chłopska. Klienci bezustannie narzekali wówczas na branżę, a braki w zaopatrzeniu były na porządku dziennym. Koniec zmiany warto skorelować z godzinami operacji dworcowej windy – albo wleźć po schodach. Kiedyś każdy właził i nie narzekał! Cała beznadzieja tego systemu ujawniła się dopiero pod koniec lat 80. minionego wieku, kiedy w regulacji rynku nie pomagały już ani kartki na cokolwiek, ani drastyczne podwyżki cen na wszystko. Wolna niedziela stanowiła więc dla kreatorów tamtych rozdzielników prawdziwe wybawienie. Wszak to, co trzeba by urzędowo rozdzielić na siedem dni w tygodniu, rozdzielało się na sześć i to jeszcze nie do końca, bo w soboty sklepy zamykały się wczesnym popołudniem. Inspiracja czasem minionym to droga donikąd. Handel to nie skansen, to jedna z branży gospodarki, a więc byt ekonomiczny, który dąży ku postępowi. Dość przypomnieć, jak robiliśmy zakupy jeszcze 10-15 lat temu a jak robimy je dziś. Kto wówczas poważnie brał handel internetowy? A to właśnie on dziś najbardziej rośnie w siłę. Polski prawodawca najwyraźniej nie myśli poważnie o nim do dziś, a skoro tak, to już wkrótce może być zmuszony pomyśleć. Niektóre sieci handlowe już dziś informują, że na niedziele przemianują swoje sklepy na tak zwany „show room”, czyli przestrzeń wystawienniczą. Towary będzie można oglądać, dotknąć, przymierzyć, dopasować, ale nie kupić. Zakup nastąpi za pomocą aplikacji i zostanie fizycznie zrealizowany w dniu następnym, kiedy to do klienta zostanie nadana przesyłka z wybranym podczas wizyty w przestrzeni wystawienniczej produktem. Jak zakazać oglądania? Być może okaże się, że pomysłowość polskiego prawodawcy jednak przekracza wyobrażenie polskiego handlowca. Ale i na to będzie sposób. Pojawiają się bowiem sklepy bezobsługowe, swojego rodzaju supermarkety, w których klienci sami wybierają towary z półek a dzięki zaawansowanym technologiom płacą za nie automatycznie, przechodząc przez bramki wyjściowe. To prawda, pomysł jawi się jeszcze mocno futurystycznym, ale zauważmy, że na świecie w pełni bezobsługowe sklepy już działają i to nawet w stanowiącej bodaj największe handlowe wyzwanie branży spożywczej. Najnowocześniejszy z nich, choć wcale nie pierwszy, otworzył niedawno w Seattle Amazon. Choć spółka nie ma planów ekspansji w tym segmencie, to jednak swoim pomysłem wskazuje nie tylko możliwości ale i kierunek rozwoju handlu w przyszłości, zwłaszcza ze rzecz podchwycili wcześniej Chińczycy, którzy swoje wersje bezobsługowych sklepów zamierzają intensywnie popularyzować. Skoro postęp napędzany jest przez konieczność, to być może właśnie w Polsce sieć Tesco albo Auchan, w której od lat funkcjonują sekcje kas bezobsługowych, postanowi wdrożyć bardziej pionierski projekt handlowy? To na razie tylko pytanie, ale może wcale nie tak odrealnione, skoro już odpowiada nań polska sieć otwierając we Wrocławiu pierwszy w Europie zautomatyzowany sklep stacjonarny z wielkim zapleczem magazynowym. Tak oto wygląda przyszłość handlu i kto wie, może to właśnie osaczona zakazami Polska stanie się idealnym modelem do testowania a następnie wprowadzania nowatorskich rozwiązań handlowych? Jeśli tak, rządowe ograniczenia mogą zadziałać odwrotnie do zamierzeń. A te są na wskroś naiwne, o czym świadczy postawa odpowiedzialnych za rzecz ministrów, którzy na łamach prasy liczą na… dobrą wolę po stronie przedsiębiorców we wdrażaniu nowych przepisów, ostrzegając przy tym, iż jeśli pojawią się próby omijania ustawy, pojawią się jeszcze większe ograniczenia. fot. Alina Grubnyak No cóż, to powodzenia! Na terenie całej południowej części Afryki nie taka bird of prey, której siły i odwagi, by mógł ustąpić walki orzeł (Polemaetus bellicosus), należący do rodziny ястребиных. Obszar jego siedliska ó cała część lądu na południe od Sahary, zwłaszcza otwartych obszarów. Wyjątek stanowią tylko leśne regiony południowej opisJest To dość duży ptak o rozpiętości skrzydeł, który wynosi 227 cm, a długość tułowia - 80-86 cm Górna część pokryta zamiejscowe ciemno-brązowy kolor, z dodatkiem prawie czarnego koloru w obszarze głowy. Brzuch prawie biały, z małymi ledwo widoczne brązowymi plamkami. Bardzo umięśniona klatka piersiowa, silne pazury łapy, surowy wygląd szaro-brązowych oczu i hakowy dziób raz dać w nim poważnego drapieżnika, nie wiedząc sobie równych wśród ptaków. Duże samice walki orła mogą osiągać masę 7 orzeł - ptak jest bardzo ostrożny i czujny, więc pod swoje mieszkanie dostosowywa samotne drzewo, z którego dobrze widać wszystko, co dzieje się w okolicy. Para ptaków trzyma się zawsze razem, облетая okresowo swoje terytorium i nie dopuszczając do pojawienia się w pobliżu żadnych innych drapieżnych ptaków. Kiedy to jest inwazja się dzieje, bardzo пригождаются walory bojowe orła, i każdy drapieżnik zwraca się do ucieczki. Powierzchnia, której właścicielem jest rodzina orłów, osiąga 1000 metrów kwadratowych. Gniazdo pary w odległości co najmniej 50 km od dla walki orła służą ptaki i ssaki małej i średniej wielkości, takich jak даманы, surykatki, młode gazele lub импалы, młode małpy, itp. Nie odmawia on i od gadów, polując czasami na węże i warany. Jako pasza okazują się czasami i zwierzęta ó psy, owce, kozy. Nie kurczy się walki orzeł i obcej produkcji, jeśli nadarzy się taka okazja. Poluje zazwyczaj w locie, wysoko unosząc się w niebie, patrząc na zdobycz, a następnie na dużej prędkości gwałtownie atakuje to jest sztuka: wczoraj, dziś, jutroO tym, czym jest sztuka, na pewno będą się kłócić, po wszystkie czasy. U różnych badaczy na ten temat swoje zdanie, które składa się nie tylko z obiektywnych wiedzy, ale i z subiektywnej oceny. Wszyscy jednak zgadzają się, że, w przeciwieństwie do na...Grzyb trufle - najdroższy i najbardziej niezwykłyTrufle ó grzyb torbacz, tworząc podziemne клубневидное мясистое owocowe ciało. Rośnie w lasach. Jest сапрофитом. Grzybnia tworzy nici, które otaczają korzenie pobliskiego drzewa. Grzyb pomaga drzewa zdobyć dodatkową wilgoć i chroni go przed ch...RozmnażanieW rozwidleniu najwyższego drzewa buduje swoje gniazdo ten pierzasty drapieżnik. Jeśli w okolicy drzewa brakuje, gniazdo przypada na niedostępnych skalnych. Zajmuje się budową głównie samica, upada bardzo niesamowita siła gniazdo do 2 metrów średnicy, w nim może bezpiecznie pomieścić nawet człowiek. To jest bardzo osobliwy i składa się z kilku warstw. Najpierw ułożone grube kije, a następnie idzie warstwę suchych liści, gałązek, mchu i innych roślin elementów, które znajdują się w pobliżu. Kończy budowę górna warstwa z cienkich wiązka prętów, tworzących gniazdo jest w pełni gotowe, samica składa do niego 2 białych kulistych jaj o wymiarach około 8 cm Zasilanie kobiety w procesie высиживания jaj zapewnia samiec (w ciągu około półtora miesiąca). Kiedy pojawiają się pisklęta, on sam zaopatruje w pokarm już cała rodzina, naprawdę robi to tylko do momentu, aż młode pokolenie trochę nie podrośnie. Później птенцам wymaga tak dużej ilości jedzenia, że nawet sami rodzice nie zawsze są w stanie ją zdobyć. Dlatego walki orzeł i potrafi czasem zabrać jedzenie u innych drapieżników. Przez 3 miesiące pisklęta zaczynają robić pierwsze próbne loty z macierzystego gniazda. Do tego momentu wokół niego gromadzą się całe stosy kości różnych zwierząt. Dorosłe upierzenie u mlodych pojawia się tylko w 7. miesiącu walki orła praktycznie nie istnieje, jeśli tylko nie liczyć osoby. Rolnicy często polują na niego, obawiając się o swoje zwierzęta. W ostatnim czasie liczba walki orła wyraźnie obniża się, a to jest realne zagrożenie, że oddział ptaki Drapieżne może w ogóle stracić takiego wspaniałego przedstawiciela. Czy pomyślałeś kiedyś, że to, co jesz, może potencjalnie zaszkodzić nie tylko Twojemu ciału, ale także umysłowi i duszy? Na co dzień tego „boskiego prawa” przestrzega ponad 1,2 miliarda muzułmanów. Konsumują oni produkty halal, czyli te, które pochodzą ze źródeł zgodnych z prawem islamu. Islam jest drugą na świecie religią pod względem liczby wyznawców. Muzułmanie stanowią około 1,6 miliarda ludzkości. Ze względu na wzrost ich populacji oraz globalne migracje rośnie również potrzeba rozwoju przemysłu spożywczego halal. W obliczu zwiększającej się świadomości społeczeństwa i rosnących obaw o zdrowie, producenci żywności halal mają dziś ogromny potencjał w zaspokajaniu potrzeb również niemuzułmańskich konsumentów. [1,2,3,7] Koran, czyli święta księga muzułmanów, definiuje „halal” jako coś dozwolonego, legalnego. Dlatego żywność halal jest pożywieniem, które może być spożywane bez obaw o złamanie wyznaczonych zasad. Dla wyznawców islamu wybór tej żywności jest koniecznością, która ma religijne uzasadnienie. Halal a haram Przeciwieństwem halal jest haram, czyli coś, co jest zabronione. Muzułmanie powinni powstrzymywać się od spożywania żywności zabronionej, ponieważ może ona zaszkodzić umysłowi, ciału oraz duszy. Styl życia Poza motywami religijnymi halal jest koncepcją reprezentującą zrównoważony rozwój. Zawiera aspekty związane z higieną, czystością oraz jakością i bezpieczeństwem. Słowo „halal” obejmuje wszystko, co związane z ludzkim życiem. Ma służyć ludziom jako wskazówka, aby w codziennym życiu wykorzystywali towary/usługi zgodne z zasadami islamu. Obecnie termin „halal” nie jest definiowany jedynie w kontekście religijnym. Stał się terminem związanym z prawie każdą branżą na świecie. Dotyczy wielu gałęzi przemysłu: spożywczego, medycznego, odzieżowego oraz kosmetycznego. Ma wpływ także na turystykę i rekreację, finanse oraz komunikację. [2,18] Kiedy żywność jest lub nie jest halal? Zgodnie z islamem wszystkie źródła żywności są zgodne z prawem, z wyjątkiem następujących: 1) żywność pochodzenia zwierzęcego: świnie, dziki, psy, węże, małpy,zwierzęta mięsożerne z pazurami i kłami, takie jak lwy, tygrysy, niedźwiedzie itp.,ptaki drapieżne z pazurami, takie jak orły, sępy itp.,szkodniki, takie jak szczury, stonogi, skorpiony,zwierzęta żyjące zarówno na lądzie, jak i w wodzie, takie jak żaby, krokodyle itp.,muły i osły domowe,mrówki, pszczoły, wszy, muchy, robaki,wszystkie trujące i niebezpieczne zwierzęta wodne,wszelkie inne zwierzęta niepoddane ubojowi zgodnie z prawem islamskim, 2) krew 3) żywność pochodzenia roślinnego: odurzające i niebezpieczne rośliny, poza tymi, z których można wyeliminować toksynę podczas przetwarzania. 4) napoje: napoje alkoholowe,pozostałe odurzające i niebezpieczne napoje 5) dodatki do żywności będące pochodnymi produktów zakazanych. Ubój rytualny zgodnie z islamem Ważnym aspektem jest również obowiązek przeprowadzenia uboju w sposób rytualny, którego wymaga prawo islamu. Wymagania te są następujące: osoba przeprowadzająca ubój powinna być zdrowym psychicznie muzułmaninem, mającym wiedzę na temat islamskich procedur uboju,zwierzę przeznaczone do uboju powinno być żywe lub uważane za żywe podczas uboju,bezpośrednio przed ubojem każdego zwierzęcia należy przywołać zwrot „Bismillah” (w imię Allaha),nóż przeznaczony do uboju powinien być odpowiednio naostrzony,podczas uboju powinna zostać przecięta tchawica, przełyk, główne tętnice i żyły. [3] Pułapki czyhające na konsumentów halal Spożywanie produktów halal komplikuje fakt, że prawo islamskie zabrania również używania dodatków do produktów spożywczych pochodzących z zabronionych produktów. Pochodne te są często stosowane jako substancje fałszujące żywność. Fałszowanie produktów spożywczych polega na celowym całkowitym lub częściowym zastąpieniu jednego składnika innym. Substytut jest najczęściej tańszy i gorszej jakości. Fałszowanie żywności jest powszechnym problemem w wielu krajach. Przykładem jest stosowanie przez producentów żywności smalcu jako substytutu oleju. Smalec, jako składnik pochodzący od świń, jest zabroniony (haram) dla muzułmanów. Niezbędne jest zatem opracowanie naukowych metod wykrywania smalcu w żywności halal, by chronić muzułmańskich konsumentów. Pochodne składniki wieprzowiny Zazwyczaj etykieta nie wymienia pochodzenia składnika, co stanowi poważny problem dla wyznawców islamu. W przemyśle spożywczym często stosowanymi pochodnymi wieprzowiny są żelatyna, tłuszcz piekarski, kolagen, serwatka i smalec. Inne niepożądane dodatki Problem mogą stanowić również: skażenie żywności i napojów alkoholem,wykorzystanie żywności genetycznie modyfikowanej (GMO),stosowanie aromatów, olejów, enzymów i innych pochodnych zabronionych produktów nie tylko w przemyśle spożywczym, ale także medycznym i kosmetycznym. Etykieta halal Etykieta „halal” świadczy o tym, że dana żywność jest zgodna z zasadami halal od momentu pozyskania surowca, poprzez cały proces produkcji aż do dystrybucji. Znak halal nie powinien sugerować, że żywność ta jest lepsza lub zdrowsza niż inne produkty. Nie powinien również budzić wątpliwości co do bezpieczeństwa podobnej żywności, która takiego znaku nie posiada. Niemniej jednak badania pokazują, że konsumenci bardziej cenią certyfikację żywności halal niż HACCP i GMP, ponieważ wskazuje ona na ścisły związek z bezpieczeństwem i jakością żywności. Świadczy również o tym, że producenci przestrzegają surowych standardów produkcyjnych, a także przeszli wiele rygorystycznych kontroli przed przyznaniem tego certyfikatu. [3,4,12] Dostępność produktów halal w Polsce i na świecie W wielu europejskich krajach wciąż brakuje żywności halal. W związku z tym spora część muzułmanów rezygnuje całkowicie ze spożycia mięsa i wybiera produkty wegetariańskie. Warzywa, owoce, zboża, jaja, mleko zwierząt domowych oraz miód są produktami dozwolonymi. Jednakże korzystanie z żywności wegetariańskiej i wegańskiej nie gwarantuje, że jest ona halal. Może być ona zanieczyszczona produktami niedozwolonymi. Ci, którzy decydują się spożywać produkty mięsne zgodnie z zasadami islamu, z powodu trudności z zakupem mięsa pochodzącego z uboju rytualnego, nabywają produkty koszerne. Kupują oni zwykłe mięso, a przed spożyciem wypowiadają tzw. „basmalę”, czyli formułę „Bismillah” (w imię Allaha), którą każdy praktykujący muzułmanin rozpoczyna ważne czynności. W odpowiedzi na zwiększającą się populację wyznawców islamu na całym świecie, jak również globalne migracje, światowe marki żywności próbują zaspokoić potrzeby muzułmańskich konsumentów. Firmy takie jak Nestle, McDonalds, KFC czy Starbucks włączają do swojej produkcji praktyki halal i dążą do uzyskania certyfikacji halal dla swoich produktów. Zwiększają one w ten sposób swój udział na rynku globalnym. Informacje o posiadaniu certyfikatu halal są umieszczane na stronach internetowych producentów żywności. [13,12, 9] Halal a zdrowie Prawo muzułmańskie mocno podkreśla istotę dopuszczania lub zabraniania poszczególnych źródeł pokarmu. Według islamu, może ono mieć wpływ na zdrowie, rozwój, samopoczucie oraz zachowanie człowieka. Pomimo tego, że ta koncepcja powszechnie dotyczy muzułmanów, zdobywa coraz większą popularność również w środowisku niemuzułmańskim. Jest to spowodowane zwiększającą się świadomością konsumentów na temat zdrowia. Chcą oni spożywać żywność, która zapewni prawidłową pracę organizmu, poprawi samopoczucie oraz jakość życia. Dla muzułmanów certyfikacja halal świadczy o tym, że dany artykuł spożywczy przygotowano zgodnie z zasadami islamu. Udowodniono natomiast, że także niemuzułmańscy konsumenci reagują na nią pozytywnie, ponieważ rozumieją, że produkty tak opatrzone wyprodukowano w sposób higieniczny i bezpieczny. Halal wiąże się z pełnym zaangażowaniem w produkcję i obejmuje różne jej aspekty. Należą do nich między innymi: odzież, sprzęt, pomieszczenia robocze do przetwarzania żywności i napojów. Halal jest symbolem jakości i bezpieczeństwa żywności, a w związku z tym również korzyści zdrowotnych dla konsumenta. Osoby wybierające żywność halal mogą mieć pewność, że mięso pochodzi od zdrowego zwierzęcia. Wybrane produkty są wolne od zanieczyszczeń i szkodliwych zarazków. [2,4, 20] rawpixel / 123RF Żywność koszerna a halal. Podobieństwa i różnice Słowo „koszer” (z hebrajskiego) można przetłumaczyć jako właściwy, odpowiedni. Z żywnością koszerną wiąże się również proces jej wytwarzania, który zawarty został w Pięcioksięgu Mojżesza. Szczególne znaczenie ma przestrzeganie świętości szabatu, który obchodzony jest od piątku wieczorem do zachodu słońca w sobotę. Nie wolno wówczas pracować, gotować, sprzątać ani się uczyć. Każdy, kto nie przestrzega szabatu, staje się nieczysty. Dotyczy to również wszystkiego zrobionego w ten dzień, w tym przygotowanych posiłków. Tak więc żywność koszerna to taka, która wytworzona została zgodnie z prawami szabatu. Należy także podkreślić, że aby produkt był koszerny, wszystkie jego składniki muszą być koszerne. Cechami wspólnymi żywności koszernej oraz żywności „halal” jest: niedopuszczanie spożywania niektórych rodzajów zwierząt, konia, świni, mięsa drapieżników i ptaków drapieżnych,niedopuszczanie spożycia mięsa zwierząt padłych od starości, zarazy lub wypadku,przeprowadzenie uboju przez rytualnego rzeźnika w sposób dokładnie opisanych w prawie religijnym,badanie czy zwierzę było zdrowe i nie wykazywało żadnych nieprawidłowości w budowie,zakaz spożywania krwi. Jeżeli chodzi o różnice: prawo islamu (halal) zakazuje spożywania alkoholu, natomiast judaizm (koszer) w pewnych przypadkach uważa za koszerne produkty alkoholowe, np. wino, wódka,system „koszer”:zakazuje łączenia nabiału z produktami mięsnymi,nakłada konieczność zastosowania określonej przerwy czasowej pomiędzy spożyciem tych produktów,wymaga posiadania osobnych naczyń do przygotowywania potraw mięsnych oraz mlecznych,podczas gdy system „halal” nie podejmuje tej kwestii. [11, 13, 6] Jaki jest stosunek niemuzułmanów do żywości halal? Jak się okazuje, społeczność niemuzułmańska jest nastawiona pozytywnie do żywności halal. Jest to spowodowane głównie tym, że kojarzy się ona z wysoką jakością i bezpieczeństwem produktów. Na podstawie badań przeprowadzonych wśród 250 respondentów, tylko 18 nie akceptuje koncepcji halal. W państwach, w których przeważa ludność muzułmańska – np. w Malezji, produkty halal są kupowane zarówno przez mieszkańców muzułmańskich, jak i niemuzułmańskich. Jest to spowodowane głównie promocją marketingową producentów żywności oraz świadomością niemuzułmanów na temat certyfikacji produktów halal. Konsumenci niemuzułmańscy przykładają większą wagę do jakości żywności niż do ceny. Dlatego są skłonni przeznaczać więcej środków na zakup żywności o wyższym standardzie. Według badaczy, obecnie jakość i bezpieczeństwo produktów spożywczych są najważniejszymi kwestiami dla konsumentów. [14, 16, 9, 17, 1] Halal w Polsce Tatarzy są obecni w Polsce od XIV wieku. W roku 1925 został utworzony Muzułmański Związek Religijny. Poza imigrantami oraz studentami z krajów arabskich, Tatarzy są jedynymi rdzennymi wyznawcami islamu w naszym kraju. W Polsce ich liczebność jest stosunkowo niewielka (3-5 tysięcy). W związku z tradycją chrześcijańską naszego kraju, polscy Tatarzy są zmuszeni, by zasady Koranu dostosowywać do swojej sytuacji. Muszą zaakceptować mieszane nabożeństwa chrześcijańsko-muzułmańskie lub pracować w Ramadan, czyli „święty miesiąc postu”. Ponadto, bojąc się stygmatyzacji w miejscach pracy, pomijają regularne modlitwy, a praktyki te nadrabiają w domu lub całkowicie z nich rezygnują. Koncepcja halal praktycznie nie jest obecna w życiu codziennym polskich Tatarów. Do lat 90. XX wieku ubój rytualny był przeprowadzany jedynie w związku ze świętem Kurban Bajram, podczas którego ofiarowuje się bydło przed świątynią. W ostatnich latach, w związku z pojawieniem się w Polsce większej ilości Arabów, na polskim rynku pojawiła się również żywność halal. Jak się jednak okazuje, nie wpłynęło to znacząco na wybory kulinarne polskich Tatarów. Ubój rytualny w Polsce Kontrowersyjnym elementem koncepcji halal dla Polaków jest ubój rytualny. Analizy pokazują, że 65% naszego społeczeństwa jest przeciwne ubojowi zwierząt bez wcześniejszego ogłuszania. Jest to kwestia sporna w polskim prawie. Zgodnie z ustawą z 21 sierpnia 1997 o ochronie zwierząt, ubój rytualny był zabroniony do 2004 roku. 9 września 2004 roku Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi wydał rozporządzenie, które nie nakładało obowiązku ogłuszania zwierząt podczas uboju związanego z obrządkiem religijnym. Następnie od 1 stycznia 2013 roku obowiązywał całkowity zakaz rytualnego uboju zwierząt bez uprzedniego ogłuszania. 10 grudnia 2014 roku Trybunał Konstytucyjny uchylił ten zakaz, powołując się na naruszenie wolności religii i sumienia wyznawców islamu w naszym kraju. W listopadzie 2017 roku został złożony w sejmie projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, który zakazuje uboju rytualnego w Polsce, poza gminami wyznaniowymi. W Polsce mięso halal można dostać w Warszawie lub robiąc zakupy online. Produkcją, sprzedażą hurtową oraz dystrybucją zajmuje się firma Harbi Meat. Eksport żywności halal z Polski Warto podkreślić, że Polska na arenie międzynarodowej jest liczącym się producentem mięsa drobiowego oraz wołowego. W 2017 roku produkcja mięsa drobiowego w naszym kraju wyniosła ok. 2,3 mln ton, a wołowiny – ok. 550 tys. ton. Eksport wspomnianych polskich wyrobów mięsnych odbywa się głównie na terenie UE. W ostatnich latach zwiększył się jednak udział krajów takich jak Izrael, Turcja, Bośnia i Hercegowina, Chorwacja i Macedonia, gdzie spożywane jest mięso halal. W związku z tym, produkcja drobiu halal w Polsce również się zwiększyła. W latach 2015-2017 wyniosła ona od 9 do 22% drobiu wyprodukowanego ogółem. Około 40-50 polskich zakładów drobiarskich zajmuje się ubojem drobiu na potrzeby religijne. Ubój zwierząt rzeźnych w Polsce jest ukierunkowany głównie na eksport. Jest to spowodowane tym, że mniejszość muzułmańska stanowi w naszym kraju niewielki odsetek ludności. [10, 17, 15, 7, 8] Podsumowanie Grupą docelową, dla której produkowana jest żywność halal, są muzułmanie. Staje się ona jednak obecnie coraz bardziej popularna również wśród konsumentów niemuzułmańskich. Jest to spowodowane faktem, że produkty z certyfikatem halal są postrzegane jako zdrowsze, bezpieczniejsze i bardziej higieniczne. Konsumenci są również w stanie zapłacić za nie wyższą cenę. Kolejne państwa chętnie wprowadzają na rynek produkty halal. W Polsce są one produkowane głównie na eksport. Koncepcja halal podkreśla, że to, co jemy, ma wpływ na nasze zdrowie, samopoczucie i prawidłowy rozwój. Każdego dnia, podejmując decyzje dotyczące tego, co pojawia się na naszych talerzach, warunkujemy również prawidłową pracę naszego organizmu, energię oraz dobry nastrój. Zgodnie z myślą halal, spożywajmy tylko to, co przynosi nam korzyść. Bibliografia: Adinugraha H., Semerang M. (2019) Halal lifestyle di Indonesia, Jurnal Ekonomi Syariah Volume 5(2), 57-81Alimovich F., Habibulloevna K., Bahodirovna D. (2020) Central features of halal tourism and halal food, Academy, 43-45Ambali A., Bakar A. (2012) People’s Awareness on Halal Foods and Products: Potential Issues for Policy-Makers, Procedia – Social and Behavioral Sciences, vol. 121, 3-25Fadzlillah N., Che Man Y., Jamaludin M., Rahman S., Al-Kahtani H. (2011) Halal Food Issues from Islamic and Modern Science Perspectives, Historical and Social Sciences 159-163Gohary H. (2016) Halal tourism, is it really Halal?, Tourism Management Perspectives, vol. 19, 124-130 dostęp: dostęp: dostęp: N., Tawde A., Zito S., Sinclair M., Fryer C., Idrus Z., Phillips C. (2018) Attitudes of the public towards halal food and associated animal welfare issues in two countries with predominantly Muslim and non-Muslim populations, PLoS One 13 (10), 1-18Janicki W. (2000) Tatarzy w Polsce – naród, grupa etniczna czy „ludzie pogranicza”?, Geogr. 71(2), 173-187Jaworska G. (1999) Charakterystyka żywności dla grup narodowościowych, religijnych i społecznych, ŻYWNOŚĆ 4(21), 125-134Khattak J.,Mir A.,Anwar Z., Mustatab H.,Ghulam Abbas G., Khattak H., Ismatullah H. (2011) Concept of Halal Food and Biotechnology, Advance Journal of Food Science and Technology 3 (5), 385-389Łapaj J. (2011) Szabat i koszerność, źródłem uświęcenia w żydowskim życiu religijnym Pisma Humanistyczne 8, 55-66Mathew V., Abdullah A., Ismail S. (2014) Acceptance on Halal Food among Non-Muslim Consumers, Procedia – Social and Behavioral Sciences, vol. 121, 262-271Mroczek R. (2018) Ubój zwierząt rzeźnych w Polsce na potrzeby religijne, Roczniki Naukowe Stowarzyszenia Ekonomistów Rolnictwa i Agrobiznesu Roczniki Naukowe XX (5),119-126Prochwicz-Studnicka B. (2013) Halal i haram, czyli co wolno, a czego nie : o prawno-religijnych podstawach diety muzułmańskiej i ich współczesnej realizacji, Fragile 1 (19), 97-100Ponikowska-Cichoń K. (2014) Moralne i etyczne wątki w dyskusji na temat uboju rytualnego w Polsce; World Journal of Theoretical and Applied Sciences 1, Moralność – formy obecności pod redakcją Urszuli Michalik i Mirosławy Michalskiej-Suchanek, 87-101Talib M. (2017) Motivations and benefits of halal food safety certification, Journal of Islamic Marketing, 605-624 "Orły Handlu, to prestiżowa nagroda, którą mogą się poszczycić jedynie najlepsze firmy! " Ta nagroda jest dla nas szczególnie ważna, bo to właśnie Wy zadecydowaliście! "W tym konkursie kapitułą oceniająca są klienci. Co za tym idzie, ich werdykt jest najlepszym potwierdzeniem profesjonalizmu wykonywanych usług! Porównane zostały oceny ponad 468 tysięcy firm z branży - wymagało to przeskanowania ponad 11 milionów stron internetowych takich jak na przykład Google Maps, Facebook, ZUMI, Nowoczesna Firma i wiele innych." Dziękujemy za zaufanie - takie chwile przypominają nam, że nasze starania nie idą na marne. Obiecujemy nadal utrzymywać najwyższy poziom i jak zawsze serdecznie zapraszamy Was na zakupy do naszych salonów! :) Przedsiębiorcy narażeni są na wiele różnych niebezpieczeństw w relacjach gospodarczych. Mogą trafić na nieuczciwego kontrahenta, albo takiego, który nie może się wywiązać ze swoich zobowiązań ze względu na problemy finansowe. Dlatego nie dziwi fakt, że na rynku powstaje coraz więcej rozwiązań pomagających im w zminimalizowaniu ryzyk występujących w obrocie handlowym. Do przykładowych usług bankowych, które są formą zabezpieczenia transakcji, zaliczyć możemy gwarancję bankową, poręczenie, inkaso, albo akredytywę. Czym jest ta ostatnia? Kiedy jest stosowana i jakie są jej rodzaje? Co to jest akredytywa? Akredytywa to usługa oferowana przez banki. Służy zabezpieczeniu interesów stron danej transakcji. Poprzez akredytywę na zlecenie klienta bank zobowiązuje się do tego, że wypłaci kontrahentowi klienta wskazaną w umowie sumę pieniędzy, ale tylko wtedy jeśli zostaną spełnione wcześniej ustalone warunki, np. kontrahent wyśle dokumenty potwierdzające odbiór towaru. Ten instrument finansowy najczęściej wykorzystywany jest w obrocie gospodarczym do rozliczeń krajowych i zagranicznych, jednak zazwyczaj akredytywa stosowana jest do zabezpieczania transakcji międzynarodowych. Akredytywa ma funkcję gwarancyjną i dlatego też często jest wykorzystywana przez przedsiębiorców, zwłaszcza w przypadku rozliczeń z nieznanym wcześniej kontrahentem, lub takim, który znalazł się w niezbyt dobrej sytuacji finansowej. Mechanizm akredytywy handlowej powoduje, że bank staje się podmiotem uczestniczącym w kontrakcie. Jego zadaniem jest sprawowanie pieczy nad tym, aby zlecenie przebiegało prawidłowo tak jak samo rozliczenie. Na czym polega akredytywa? Jak przebiega akredytywa? Ten instrument finansowy zleca odbiorca zamówionego towaru w swoim banku. Bank blokuje wyznaczoną kwotę pieniędzy na rachunku swojego klienta – robi to na poczet zapłaty za zamówione przez niego produkty. Oprócz tego bank ustala z klientem, jakie są warunki wypłaty środków dla kontrahenta, czyli firmy, od której klient kupił towar. Po ustaleniu tych szczegółów akredytywa jest otwierana, a informacja o tym trafia do kontrahenta i jego banku. Otrzymują oni również warunki realizacji akredytywy. Jeśli sprzedawca towaru je spełni, to bank, w którym została otwarta akredytywa, przekaże sprzedawcy pieniądze z tytułu realizacji kontraktu. Zazwyczaj, aby wypłata mogła być zrealizowana, beneficjent, czyli firma sprzedająca towar, musi dostarczyć do banku dokumenty potwierdzające, że zlecenie zostało zrealizowane. Może to być np. przedłożenie listów przewozowych, które dokumentują fakt wysłania zamówienia. W takim przypadku mówimy o akredytywie dokumentowej, a jej najpopularniejszym rodzajem jest akredytywa importowa. Jak łatwo się domyślić, jest ona uruchamiana właśnie przy okazji realizacji transakcji w handlu międzynarodowym. Ile podmiotów bierze udział w akredytywie? Akredytywa w swoim procesie angażuje cztery podmioty. Ich obecność jest wymagana, aby zaistniał ten proces. Po pierwsze musi być zleceniodawca. Określamy tak firmę, która zamówiła dany towar – może to być np. importer. Po drugie, mamy beneficjenta. Jest nim firma, która sprzedaje, a także dostarcza towar, czyli np. eksporter. Po trzecie w akredytywie bierze też udział bank zleceniodawcy. To w nim otwierana jest akredytywa. Po czwarte mamy też bank beneficjenta. Jest to bank pośredniczący w akredytywie. Oba banki – i bank zleceniodawcy, jak i bank beneficjenta – odgrywają najważniejszą rolę w całej akredytywie. To one sprawdzają, czy zostały spełnione warunki kontraktu przez beneficjenta. A następnie, po pomyślnej weryfikacji, wypłacają mu należne pieniądze za zamówiony towar. Jakie są rodzaje akredytywy? Akredytywa zaliczana jest do tzw. warunkowych płatności. Dlatego też ta forma bankowego zabezpieczenia może wiązać się z różnymi rodzajami warunków. Na co dzień można spotkać się z różnymi rodzajami akredytywy. Aktem prawnym, który określa ich podstawowe warianty, jest ustawa Prawo bankowe z 29 sierpnia 1997 r. Opisuje je w art. 85 i 86. Jednak oprócz tych wymienionych w ustawie, są też rodzaje akredytyw, które różnią się np. uprawnieniami banków, albo formą wypłaty środków. Rodzaje akredytyw według Prawa bankowego W ustawie Prawo bankowe wyróżnione są dwa rodzaje akredytywy: akredytywa dokumentowa i pieniężna. Akredytywa dokumentowa polega na tym, że bank ją otwierający, po przedstawieniu przez beneficjenta wymaganych dokumentów, określonych w warunkach akredytywy, zobowiązuje się do wypłaty mu określonej kwoty pieniędzy. Aby ta akredytywa była ważna, musi zawierać: nazwę i adres zleceniodawcy, nazwę i adres beneficjenta, kwotę, która ma zostać wypłacona, walutę akredytywy, termin ważności akredytywy, szczegółowy opis dokumentów potrzebnych do wypłaty środków beneficjentowi. Z kolei akredytywa pieniężna polega na tym, że beneficjent otrzymuje najpierw pieniądze od banku pośredniczącego, a bank otwierający akredytywę jest zobowiązany do ich zwrotu. Zwrot może być zrealizowany np. poprzez wykup weksla trasowanego. Oba rodzaje akredytywy odróżnia od siebie przede wszystkim sposób rozliczenia między bankami. Rodzaje akredytywy z punktu widzenia banku otwierającego Z punktu widzenia banku otwierającego akredytywę możemy wskazać dwa jej rodzaje. Ma to związek z różnym zakresem ochrony interesów stron transakcji. Po pierwsze wyróżniamy akredytywę nieodwołalną. Polega ona na tym, że bank nie może anulować zobowiązania lub zmienić warunków akredytywy bez zgody wszystkich stron. Jest to rozwiązanie najkorzystniejsze dla wszystkich podmiotów. Akredytywa nieodwołalna musi zawierać klauzulę o nieodwołalności, a dodatkowo mieć podany termin ważności. Z kolei w przypadku akredytywy odwołalnej sprawa ma się zgoła odmiennie. Bank zleceniodawcy może w dowolnym momencie anulować lub zmienić akredytywę i to bez zgody i informowania o tym beneficjenta. Rodzaje akredytywy ze względu na sposób płatności Akredytywę możemy podzielić również ze względu na sposób rozliczenia się między stronami umowy. W tym wypadku mamy trzy rodzaje akredytyw: gotówkową, akceptacyjną i negocjacyjną. Akredytywa gotówkowa wypłacana jest w momencie, gdy jej beneficjent przedłoży zapisane w warunkach dokumenty. Jest to akredytywa dokumentowa. Akredytywa akceptacyjna polega na tym, że importer zaciąga dług u eksportera, natomiast bank jest gwarantem jego spłaty. Można powiedzieć, że eksporter udziela importerowi jakby pożyczki pod weksel. Z kolei bank importera zobowiązuje się do udzielenia akceptu na wekslu, który zabezpiecza rozliczenie między kontrahentami. Zabezpiecza spłatę. Akredytywa negocjacyjna – w tym wypadku to bank pośredniczący, a więc bank beneficjenta, weryfikuje zgodność dokumentów dostarczonych przez niego. Na tej podstawie zobowiązany jest do wypłaty środki pozostawionych do dyspozycji przez bank otwierający. Rodzaje akredytywy ze względu na rolę pośrednika Wyróżniamy również podział ze względu na uprawnienia, jakie ma bank pośredniczący, czyli bank beneficjenta. Mamy akredytywę potwierdzoną. Bank pośredniczący weryfikuje dokumenty, które przekazał beneficjent, a także wypłaca mu należne środki we własnym imieniu. Drugim rodzajem jest akredytywa awizowana, która jest formą akredytywy niepotwierdzonej. W tym wypadku bank pośredniczący zobowiązuje się do poinformowania beneficjenta o otwarciu akredytywy, a także pośredniczy w korespondencji między beneficjentem i bankiem otwierającym. Jakie są zalety akredytywy i kogo chroni to rozwiązanie? Akredytywa jest instrumentem finansowym, który jest najkorzystniejszy dla jej beneficjenta. Dzięki niej beneficjent ma możliwość finansowania zakupu poprzez przeniesienie kosztów na kupującego. Kolejną zaletą tego rozwiązania jest fakt, że dzięki temu, że akredytywa jest formą zabezpieczenia, beneficjent może uzyskać kredyt na opłacenie produkcji. Innym plusem tego rozwiązania jest to, że daje ono gwarancję natychmiastowej zapłaty, jeśli tylko zostaną spełnione warunki umowy. Beneficjent otrzymuje całą kwotę – nawet jeśli kupujący ma zastrzeżenia do towaru. A dodatkowo rozwiązanie to gwarantuje wypłatę środków niezależnie od sytuacji finansowej importera. Inną ważną kwestią jest fakt, że akredytywa jest formą ochrony dla beneficjenta – nie musi się on martwić, że w trakcie importer odstąpi od umowy, albo nie będzie chciał przyjąć zamówionego towaru. Akredytywa ma też zalety dla importera. Przede wszystkim gwarantuje, że przed otrzymaniem zapłaty, eksporter musi wypełnić warunki umowy. Dodatkowo importer ma wpływ na termin wysyłki towarów, a także dobór dokumentów, które mają potwierdzać wykonanie zlecenia. Czy akredytywa ma wady? Oczywiście to rozwiązanie nie jest też pozbawione wad. Występują one zarówno po stronie importera, jak i eksportera. Na pewno patrząc z perspektywy sprzedawcy, problematyczna może być czasochłonność całej procedury akredytywy. Może odstraszać długi proces weryfikacyjny – sprawdzanie warunków akredytywy, a także weryfikacja zapisów, czy są takie, które się wykluczają, albo są niemożliwe do zrealizowania. Dodatkowo czasochłonny może być proces zbierania i przygotowywania dokumentów do przedstawienia bankowi. Natomiast patrząc z perspektywy zleceniodawcy, wadą tego rozwiązania może być konieczność zaangażowania własnych środków jeszcze przed realizacją dostawy. Czytaj też:Wierzytelność – co to jest?

orły handlu co to jest