Inwentaryzacja powykonawcza. Geodezyjna Inwentaryzacja powykonawcza to nic innego jak fizyczne naniesienie wybudowanych elementów na mapę zasadniczą. Przy Inwentaryzacji budynków który został wzniesiony w wyniku prawomocnej decyzji budowlanej, geodeta dodatkowo wydaje oświadczenie o zgodności projektu budowy ze stanem faktycznym w terenie.
Geodezyjna inwentaryzacja powykonawcza to jeden z najbardziej stresujących etapów budowy domu. Niektóre odstępstwa od projektu mogą sprawić, że niemożliwe będzie odebranie budynku. O czym musisz pamiętać w trakcie budowy, aby Twój dom pomyślnie przeszedł inwentaryzację powykonawczą?
Wykonawcy i podwykonawcy muszą działać zgodnie z przyjętymi wcześniej założeniami projektowymi, co dotyczy m.in. precyzyjnego rozmieszczania elementów konstrukcyjnych w wyznaczonych miejscach na działce. Po zakończeniu prac niezbędna jest z tego względu inwentaryzacja powykonawcza – jak przeprowadza ją Torgeo?
W czasie realizacji robót. Jeżeli już w czasie budowy zauważymy, że deweloper realizuje obiekt niezgodnie z projektem, należy zwrócić się do niego z pisemnym wezwaniem do usunięcia wad, to jest do realizacji inwestycji zgodnie z projektem, i wyznaczyć mu określony termin na realizację tych roszczeń z zagrożeniem, że po
Na wniosek inwestora lub projektanta sieci uzbrojenia terenu, podmiotu władającego siecią uzbrojenia terenu lub wójta (burmistrza, prezydenta miasta), uzasadniony w szczególności potrzebą wyeliminowania zagrożeń wynikających z możliwej kolizji między sytuowanymi na tym samym terenie sieciami uzbrojenia terenu, przedmiotem narady koordynacyjnej może być sytuowanie projektowanych
Mentioning: 1 - Inwentaryzacja powykonawcza budynków w kontekście zgodności usytuowania z projektem zagospodarowania terenu* - Przewięźlikowska, Anna, Krzyżek, Robert
DyOD. Inwentaryzacja i ekspertyza techniczna są potrzebne w przypadku remontu starych budynków Dokumentacja projektowa musi być dołączona do wniosku o pozwolenie na budowę w przypadku gdy planowany remont i modernizacja będzie się wiązał ze zmianami w konstrukcji budynku. Wcześniej musi być wykonana inwentaryzacja budowlana oraz ekspertyza techniczna oceniająca stan budynku. Dokumentacja projektowa przy remoncie i modernizacji budynku Gdy remont lub modernizacja obiektu wymaga uzyskania pozwolenia na budowę, do wniosku o jego wydanie musi być dołączona dokumentacja projektowa (projekt budowlany w czterech egzemplarzach) zawierająca wymagane opinie, uzgodnienia i zezwolenia. Zakres projektu budowlanego jest uzależniony od rodzaju i zakresu planowanych robót. Wykonanie projektu remontu lub modernizacji istniejącego budynku zwykle poprzedzone musi być inwentaryzacją oraz sporządzeniem ekspertyzy technicznej stanu danego obiektu. Zobacz koniecznie: Kiedy remont i modernizacja wymagają pozwolenia na budowę a kiedy wystarczy zgłoszenie >> Inwentaryzację remontowanego lub modernizowanego obiektu należy wykonać, gdy: roboty budowlane będą się wiązały z ingerencją w konstrukcję budynku (nadbudowa, przebudowa); brak jest zatwierdzonego projektu budowalnego, na podstawie którego przed laty wydano pozwolenie na budowę; dokumentacja budynku jest niekompletna, zaginęła lub nie odpowiada aktualnym przepisom. W przypadku budynków starych, będących w nie najlepszym stanie technicznym, urząd wydający pozwolenia na budowę może dodatkowo – ze względów bezpieczeństwa – zobowiązać inwestora do przeprowadzenia ekspertyzy technicznej określającej stan budynku i możliwość wykonania zaplanowanych prac remontowych. Remont, przebudowa, rozbudowa - czym się różnią? Remont – wykonywanie w istniejącym obiekcie budowlanym robót budowlanych polegających na odtworzeniu stanu pierwotnego, a niestanowiących bieżącej konserwacji, przy czym dopuszcza się stosowanie wyrobów budowlanych innych, niż użyto w stanie pierwotnym. Przebudowa – przeprowadzenie robót budowlanych, w wyniku których następuje zmiana parametrów użytkowych lub technicznych istniejącego obiektu budowlanego, bez zmiany jego charakterystycznych parametrów, jak: kubatura, powierzchnia zabudowy, wysokość, długość, szerokość bądź liczba kondygnacji. Rozbudowa – wykonywanie robót budowlanych, w wyniku których następuje zmiana parametrów użytkowych lub technicznych istniejącego obiektu budowlanego wraz ze zmianą jego charakterystycznych parametrów. Inwentaryzacja budowlana Inwentaryzacja budowlana to inaczej projekt techniczny przedstawiający rzeczywisty stan budynku. Inwentaryzacja jest częścią projektu przebudowy budynku. inwentaryzację można zlecić tej samej pracowni projektowej, która przygotowuje projektu przebudowy (zwykle za dodatkowe pieniądze). W jej ramach wykonuje się szczegółowe pomiary obiektu, na podstawie których sporządzana jest później inwentaryzacja budowlana. A na podstawie rysunków zawartych w inwentaryzacji architekt wykonuje projekt przebudowy. O zrobienie inwentaryzacji można też poprosić doświadczonego inżyniera lub technika budowlanego mającego uprawnienia budowlane w specjalności konstrukcyjno-budowlanej. Ekspertyza techniczna Ocena techniczna budynku może mieć postać opinii technicznej lub szerszego i bardziej szczegółowego opracowania, czyli ekspertyzy. Ekspertyza techniczna zawiera między innymi: opis badanych elementów i rozwiązań konstrukcyjnych budynku, ich wymiary i materiały, z jakich są zrobione. W opracowniu zawarta jest też ocena stanu budynku i jego przydatności do dalszego użytkowania lub planowanej przebudowy oraz ocena stanu instalacji. Opisane są również wszelkie uszkodzenia powstałe w badanych elementach (rysy, pęknięcia, zawilgocenia i zagrzybienia), jeśli oczywiście takowe są, przyczyny powstawania tych uszkodzeń oraz zalecenia dotyczące koniecznych napraw, wzmocnień, osuszenia czy ocieplenia konstrukcji. Ekseprtyza zawiera także zalecenia co do sposobu wykonania napraw w remontowanym techniczną trzeba zlecić osobie z doświadczeniem i odpowiednimi uprawnieniami, czyli rzeczoznawcy budowlanemu. Centralny Rejestr Rzeczoznawców Budowlanych znajduje się na stronach Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego [
Odpowiedź: Jeżeli inwestycja, o której mowa w pytaniu, wymagała uzyskania pozwolenia na budowę, to wymaga ona także sporządzenia inwentaryzacji geodezyjnej Zgodnie z art. 57 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane (Dz. U. z 2016 r. poz. 290) – dalej pr. bud., do zawiadomienia o zakończeniu budowy obiektu budowlanego lub wniosku o udzielenie pozwolenia na użytkowanie inwestor jest zobowiązany dołączyć, między innymi, dokumentację geodezyjną, zawierającą wyniki geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej oraz informację o zgodności usytuowania obiektu budowlanego z projektem zagospodarowania działki lub terenu lub odstępstwach od tego projektu, sporządzoną przez osobę wykonującą samodzielne funkcje w dziedzinie geodezji i kartografii oraz posiadającą odpowiednie uprawnienia zawodowe. W myśl § 12 ust. 1 pkt 3 rozporządzenia Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z dnia 21 lutego 1995 r. w sprawie rodzaju i zakresu opracowań geodezyjno-kartograficznych oraz czynności geodezyjnych obowiązujących w budownictwie (Dz. U. z 1995 r. Nr 25, poz. 133) – dalej geodezyjna inwentaryzacja powykonawcza obiektów lub elementów obiektów, o których mowa w art. 43 ust. 3 pr. bud., należy do czynności geodezyjnych podejmowanych w toku budowy. Dokumentacja geodezyjno-kartograficzna, sporządzona w wyniku geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej, powinna zawierać dane umożliwiające wniesienie zmian mapę zasadniczą, do ewidencji gruntów i budynków oraz do ewidencji sieci uzbrojenia terenu. Zgodnie z art. 43 ust. 1 pr. bud., geodezyjnemu wyznaczeniu w terenie, a po - wybudowaniu - geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej, obejmującej położenie na gruncie, podlegają wszystkie obiekty budowlane wymagające pozwolenia na budowę oraz obiekty, o których mowa w art. 29 ust. 1 pkt 1a, 2b i 19a-20b, pr. bud. Z dyspozycji powyższego przepisu wynika, że, oprócz obiektów wymagających pozwolenia na budowę, ustawodawca przewidział konieczność sporządzenia geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej także w przypadku niektórych obiektów wymagających jedynie zgłoszenia budowy. Do tej drugiej kategorii należą następujące obiekty: wolno stojące budynki mieszkalne jednorodzinne, których obszar oddziaływania mieści się w całości na działce lub działkach, na których zostały zaprojektowane (art. 29 ust. 1 pkt 1a pr. bud.), wolno stojące parterowe budynki stacji transformatorowych i kontenerowe stacje transformatorowe – o powierzchni zabudowy do 35 m2 (art. 29 ust. 1 pkt 2b pr. bud.), sieci: elektroenergetyczne obejmujące napięcie znamionowe nie wyższe niż 1kV, wodociągowe, kanalizacyjne, cieplne i telekomunikacyjne (art. 29 ust. 1 pkt 19a pr. bud.), przyłącza: elektroenergetyczne, wodociągowe, kanalizacyjne, gazowe, cieplne i telekomunikacyjne (art. 29 ust. 1 pkt 20 pr. bud.), telekomunikacyjne linie kablowe (art. 29 ust. 1 pkt 20a pr. bud.), kanalizacja kablowa (art. 29 ust. 1 pkt 20b pr. bud.). Właściwy organ może także nałożyć obowiązek stosowania przepisu ust. 1 również w stosunku do innych obiektów budowlanych wymagających zgłoszenia (art. 43 ust. 2 pr. bud.). Z przytoczonych przepisów wymaga zatem przede wszystkim, że w przypadku obiektów budowlanych wymagających pozwolenia na budowę, należy sporządzić inwentaryzację geodezyjną powykonawczą. Składając następnie zawiadomienie o zakończeniu budowy tego obiektu lub – występując z wnioskiem o pozwolenie na jego użytkowanie, inwestor powinien przedłożyć dokumentację geodezyjną, zawierającą wyniki geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej. W treści pytania wymieniono parking „przy budynku handlowym” oraz roboty budowlane prowadzone w istniejącym obiekcie, nie określając przy tym jednoznacznie, czy wyżej wspomniany „budynek handlowy” i „obiekt istniejący” to ten sam obiekt. W każdym razie należy wyjaśnić, że inwestycja polegająca na budowie budynku handlowego, bez względu na to, czy w ramach tej inwestycji przewidziano także budowę parkingu, wymaga uzyskania pozwolenia na budowę. Natomiast wymagania dotyczące budowy parkingu terenowego realizowanego w ramach odrębnej inwestycji (chociaż funkcjonalnie związanej z istniejącym budynkiem), są uzależnione od wielkości parkingu (liczby i rodzaju stanowisk postojowych). Należy zauważyć, że zgodnie z art. 29 ust. 1 pkt 10 pr. bud., budowa miejsc postojowych dla samochodów osobowych do 10 stanowisk włącznie została – co do zasady – zwolniona z obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę. Natomiast budowa parkingu terenowego o większej liczbie stanowisk postojowych (lub przeznaczonych dla innych pojazdów niż samochody osobowe) wymaga uzyskania pozwolenia na budowę. Warto przy tym zwrócić uwagę, że w wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego O/Z w Katowicach z dnia 3 czerwca 2003 r., sygn. akt II SA/Ka 1741/01, LEX nr 681660, podkreślono, iż parking terenowy – wybetonowany, wyasfaltowany bądź wyłożony warstwą kamienno-żużlową związaną betonem, stanowi budowlę w rozumieniu art. 3 pkt 3 pr. bud. i jako budowla – wymaga uzyskania pozwolenia na budowę.
[xquote]Czy inwentaryzacja geodezyjna powykonawcza, będąca załącznikiem do zawiadomienia o zakończeniu budowy lub wniosku o udzielenie pozwolenia na użytkowanie musi być obowiązkowo uwierzytelniona w sposób zgodny z rozporządzeniem MAiC z dnia 8 lipca 2014 r. w sprawie sposobu i trybu uwierzytelniania przez organy Służby Geodezyjnej i Kartograficznej dokumentów na potrzeby postępowań administracyjnych, sądowych lub czynności cywilnoprawnych, czy też wystarczającym jest jej przyjęcie do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego?Czy taka inwentaryzacja (mapa) powinna zawierać informację o zgodności naniesionych i przyjętych do zasobu geodezyjnego i kartograficznego obiektów i sieci uzbrojenia terenu z uzgodnionym na naradzie koordynacyjnej projektem i ewentualnie zatwierdzonym projektem budowlanym?[/xquote] Odpowiedź:Inwentaryzacja geodezyjna powykonawcza nie musi być uwierzytelniona ani przyjęta do ma konieczności zamieszczania na mapie informacji, że sieci uzbrojenia terenu są zgodne z zatwierdzonym projektem budowlanym, czy uzgodnieniem na naradzie z art. 57 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane (tekst jedn.: Dz. U. z 2013 r. poz. 1409 z późn. zm.) – dalej pr. bud., do zawiadomienia o zakończeniu budowy obiektu budowlanego lub wniosku o udzielenie pozwolenia na użytkowanie inwestor jest obowiązany dołączyć inwentaryzację geodezyjną powykonawczą. Zgodnie z § 20 rozporządzenia Ministra Gospodarki Przestrzennej i Budownictwa z dnia 21 lutego 1995 r. w sprawie rodzaju i zakresu opracowań geodezyjno-kartograficznych oraz czynności geodezyjnych obowiązujących w budownictwie (Dz. U. Nr 25, poz. 133) – dalej dokumentacja geodezyjno-kartograficzna, sporządzona w wyniku geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej, powinna zawierać dane umożliwiające wniesienie zmian na mapę zasadniczą, do ewidencji gruntów i budynków oraz do ewidencji sieci uzbrojenia terenu. Zgodnie z § 21 wykonawca prac geodezyjnych przekazuje do ośrodka dokumentacji geodezyjnej i kartograficznej oryginał dokumentacji, o której mowa w § 20 w formie i zakresie przewidzianym odrębnymi przepisami oraz kierownikowi budowy kopię mapy powstałej w wyniku geodezyjnej inwentaryzacji żadnym z przepisów nie pojawia się obowiązek uwierzytelniania geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej. Również informacja o przyjęciu do państwowego zasobu geodezyjnego i kartograficznego nie wydaje się być konieczna. Celem dołączenia do zawiadomienia o zakończeniu budowy inwentaryzacji geodezyjnej powykonawczej jest umożliwienie organowi nadzoru budowlanego porównania założeń zatwierdzonego pozwoleniem na budowę projektu budowlanego ze stanem faktycznym zaistniałym po zakończeniu na podstawie art. 22 pkt 8 pr. bud., do podstawowych obowiązków kierownika budowy należy przygotowanie dokumentacji powykonawczej obiektu budowlanego. Natomiast zgodnie z art. 3 pkt 14 pr. bud. przez dokumentację powykonawczą rozumie się dokumentację budowy z naniesionymi zmianami dokonanymi w toku wykonywania robót oraz geodezyjnymi pomiarami powykonawczymi. W związku z tym zasadne jest dołączenie do zawiadomienia o zakończeniu budowy geodezyjnej inwentaryzacji powykonawczej przekazanej wcześniej kierownikowi budowy na podstawie § 21 W związku z tym nie ma także konieczności zamieszczania na mapie informacji, że sieci uzbrojenia terenu są zgodne z zatwierdzonym projektem budowlanym. W tym miejscu należy zresztą zauważyć, że zgodnie z art. 57 ust. 1 pkt 2 lit a i pkt 6 pr. bud., do zawiadomienia o zakończeniu budowy obiektu budowlanego lub wniosku o udzielenie pozwolenia na użytkowanie inwestor jest obowiązany dołączyć oświadczenie kierownika budowy o zgodności wykonania obiektu budowlanego z projektem budowlanym i warunkami pozwolenia na budowę oraz przepisami, a także potwierdzenie, zgodnie z odrębnymi przepisami, odbioru wykonanych Sługocka, autorka współpracuje z Serwisem BudowlanymOdpowiedzi udzielono 27 listopada 2014 r.
Zobacz pełną wersję : dom odebrany okazał się samowolą co teraz??????????????? witam, nie pytajcie jak to się stało, ale kupiliśmy dom budowany dla siebie. dom był w stanie deweloperskim, ALE ODEBRANY Z NUMEREM . i dziś okazuje się, że tak naprawde dom jest niezgodny z projektem. Kierownik natomiast wszedzie podpisał, że zgodność jest. Co teraz??????????? musimy wzmocnić więźbe i to należy zgłosić. Dom był odebrany 2 lata temu i jak się dopatrzą , że starzy właściciele pofałszowali (tak to należy nazwać) mogą nas ukarać za ich samowolę? co mamy zrobić??????????????????? Może opisz dokładniej w czym problem. Co jest niezgodne przekroje więźby , rozstawy ? Może cos o tym jest w dzienniku budowy zapisane? coulignon07-11-2016, 19:10Jak bardzo niezgodny? Za samowole budowlaną odpowiada finansowo obecny właściciel. Za potwierdzenie w DB nieprawdy - kierbud. To zgłasza się do izby samorządu zawodowego. Poza tym można do prokuratury, jeśli usterki zagrażają życiu, jako podejrzenie popełnienia przestępstwa. W procesie cywilnym można od sprzedawcy dochodzić zwrotu pieniędzy za towar niezgodny z umową/z utajniona wadą. Numer posesji nie ma nic wspólnego z przepisami dotyczącymi prawidłowej budowy. U nas w gminie można dostać numer na pustą działkę. kupiliśmy dom po odbiorze budowlanym z oddaniem do użytkowania. po kilku niesiącach przy silnych wiatrach strasznie trzeszczała więźba. Było kilku dekarzy ale nic nie wnieśli więć zaniepokojona zadzwoniłam do głównego projektana domu (projekt powtarzalny) z zapytaniem o co chodzi. On po samych zdjęciach powiedział, że więźba nasza nie jest zgodna z jego projektem. Nie ma mieczy , śłupa na poddaszu, 2 podłuznych płatew, jednej lukarny. Nie był sporządzony rzaden projekt zastępczy. W dzienniku budowy jest ostatni wpis kierownika , że więźba jak i całość wykonano zgodnie z projektem. dziś rzuciłam okiem na rysunki i okazuje się również, że w miejscu gdzie ja mam jadanie, pierwotnie był wlaściciele zrezygnowali z niego i jego kosztem powiękrzyli sobie jadalnie. Obrys domu na mpzp nie zgadza się z obrysem rzeczywisym. DOM JEST ODEBRANY!!!!! musze usztywnić więźbe i najlepiej byłoby wstawić jaskółkę by powrócić do geometrii i dać na nowo płatwie i wszystko inne, ale.......musze chyba to zgłosze to się dopatrzą, że więźba powinna mieć już tą lukarnę, bo nie było rzadnych zmian w projekcie i koło się zamyka:mad: co mam robić, jak z tego wybrnąć????????????? w dzienniku nie ma najniejszej wzmianki o jakichkolwiek odstepstach od projektu, ani odnośnie więźby ani odnośnie kubatury/ścian nośnych Trochę przekichane ale powiedz kto stwierdził "samowolę". Urząd? Puki co, chyba sami tylko stwierdziliście. Dla urzędu wszystko jest "czyste". Na tym poprzestań i teraz zastanów się co robić dalej żeby na samych siebie bicza nie ukręcić. Czy fundamenty są zgodnie z projektem? dziś rzuciłam okiem na rysunki i okazuje się również, że w miejscu gdzie ja mam jadanie, pierwotnie był taras. Pierwsza sprawa to trochę poźno zerkasz na projekt. Kolejna to nie bardzo wiem jak to możliwe że zamiast tarasu masz jadalnię, dom przed odbiorem przez nadzór inwentaryzuje geodeta i on raczej nie napisze taras jak są ściany. adam123456707-11-2016, 23:26Wszystko masz zrobione, odebrane nie bądź nadgorliwa. Wzmocnij więźbę żeby było bezpiecznie i mieszkaj. Podczas budowy domu nie zawsze teoria projektanta pokrywa się z praktyką fachowców. Kierownik budowy jest w tym wszystkim między młotem a kowadłem, ale uważam, że jeśli coś nie było by bezpieczne, lub zagrażało życiu to kier bud nie podpisał by się pod tym. Podczas budowy domu w głowach inwestorów rodzą się różne koncepcje, a z tym zmiany. Każdy chce znaleźć jakiś złoty środek. Kierownik powinien nanieść zmiany, ale wiadomo to znowu kreślenie biurokracja, może projekty zastepcze itp itd. I tak przy budowie domu masz 1000 spraw na głowie. Rozejrzyj się dokoła jak ludzie z wiat robią pokoje, z okna drzwi tarasowe, ze strychów mieszkania, w dachach wstawiają okna- to wszystko też jest w świetle prawa Samowola Budowlana i myslisz, że ludzie z każdą taką zmianą lecą do urzędu??. Pozdrawiam i życzę miłego mieszkania w nowym gniazdku :) w DB mam wpis, że fundamnty wykonano zgodnie z projektem, ale tak jak patrze na rysunki tu gdzie mam jadalnie i normalne ściany, powinien stać na rogu słup . nie wiem jak zamieścić rysunki pdf. projekt to helike III. Czy na pewno geodeta rzed złozeniem dokumentów to zawierdza? kontury domu naszego, nie zgadzaja sie z tymi na miejscowym planie zagospodarowania.....boże chyba sobie w łeb strzelę!!!!!!!!!!!!!!!!! czy mozliwy jest tu jakiś błąd? Dla nas informacja i dokument, który potwierdza, że dom jest oddany do użytkowania przez nadzór był na tyle ważny, że do głowy nam nie przyszło, że być może wszystko jest niezgodne z projektem. może już wariuje.... nie mam tego tarasau po lewej. Zamiast tego są ściany i jadalnia jest większa. co tu dalej z tym robić????????????????????? coulignon08-11-2016, 05:47masz dwie mozliwości: 1. zgodna z litera prawa czyli taka jaką napisała Elfir. Będzie długo i drogo. 2. Siedzieć cicho i nigdy nie strać się o pozwolenie na rozbudowę czy o pozwolenie na budowę czegoś innego na tej działce. Dopóki geodeta nie zmierzy wam tego domu i nie naniesie na mapy w urzędzie/starostwie to urząd się nie dowie że jest coś niezgodnego na tej działce. mam mapke powykonawcza od geodety i na niej jest taras a nie moja jaalnia. jak to jest możliwe? dwiecegly08-11-2016, 07:18Geodeta "zaprzyjaźniony". Jak to zgłosisz to będa mieć panowie niezłe kłopoty, może nawet utrata uprawnień. Wyciągnij od nich kase na naprawę tego co trzeba zrobić żeby bezpieczniej mieszkać. Z urzedami nie wygrasz, musiałabys całkowicie przebudować dom żeby to było zgodnie z literą.. a jak to wygląda wg prawa-czy chcąc dobudować jaskółkę, której nie ma, a de facto powinna być i jest na projekcie, musze to gdzieś zgłaszać? a jakby to zalegalizować? czy ???????????????/nie wiem już co? coulignon08-11-2016, 07:57Geodeta "zaprzyjaźniony". Jak to zgłosisz to będa mieć panowie niezłe kłopoty, może nawet utrata uprawnień. Wyciągnij od nich kase na naprawę tego co trzeba zrobić żeby bezpieczniej mieszkać. Z urzedami nie wygrasz, musiałabys całkowicie przebudować dom żeby to było zgodnie z literą.. równie dobrze geodeta może powiedzieć że jak on mierzył to było zgodnie z projektem. Kierbud potwierdzi. I zgodnie zeznają że potem ta pani sobie przebudowała dom bez pozwolenia. Masz słowo przeciwko słowu. Nie zaryzykowałbym. nie mam tego tarasau po lewej. Zamiast tego są ściany i jadalnia jest większa. co tu dalej z tym robić????????????????????? A te wyjścia na taras masz jak w projekcie ? Jeżeli są to gdzie prowadzą? Jak ich brak to co tam jest okna ? Masz jakieś fotki z budowy ? Sprawdź czy pod ścianami tarasu masz fundament. a czy dobudowanie jaskółki musze gdzieś zglaszać? zamiast wyjscia na taras mam okna. wydaje mi sie ze skoro postawili ściany to musieli wylać pod nie fundamenty. zamiast wyjscia na taras mam okna. wydaje mi sie ze skoro postawili ściany to musieli wylać pod nie fundamenty. :) do wczoraj myślałaś że masz legalny dom z jednej strony mam okna a na drugiej ścianie drzwi balkonowe podwójne z wyjściem na taras ktory jest przez cała długość domu. zdjęć żadnych nie mam ,ale mniemam, że fundamenty zrobili od razu pod część jadalni tak do wczoraj, ale jak to jest możliwe, że w całej swej legalności jest nielegalny??????????????????? i to wcale nie jest śmieszne:mad: nie wiem co mam robić, gdzie pytać . nie mam ochoty na ciąganie się z urzędami, ponieważ właśnie tego miałam sobie zaoszczędzić kupując dom ODEBRANY- czyli myśląć po ludzku ZGODNY Z PROJEKTEM I SZTUKĄ BUDOWANĄ. nie mam kasy nażadne kary. musze jakoś wzmocnić więźbe, bo z powodu braku jaskółki mam zachwianą asymetrię dachu, nie dali też płatwi, słupa (jednego z 4 które powinny być na poddaszu), mieczy i jeszcze innych rzeczy. co robić, doradźcie!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!11 dwiecegly08-11-2016, 08:56równie dobrze geodeta może powiedzieć że jak on mierzył to było zgodnie z projektem. Kierbud potwierdzi. I zgodnie zeznają że potem ta pani sobie przebudowała dom bez pozwolenia. Masz słowo przeciwko słowu. Nie zaryzykowałbym. Oczywiście że nie może bo musiałby pokazać zdjęcie że tak było a go nie pokaże. Gość jest utopiony jak autorka to zgłosi. Zresztą biegły bez trudu określi kiedy ta cześć była budowana, czy po zakupie przez autorke czy przy budowie całości. Dziwię się tylko kolażance Ewik że nie oglądała projektu przed zakupem. to chyba pierwsze co robią ludzie kupując nowy dom. projekt oglądałam, ale sprzedający powiedzieli, że zrezygnowali z tego tarasu na poczet większej jadalni. wyjaśnienie sensowne, skąd miałam wiedzieć, że nie dali żanego planu zastępczego? skoro kierownik potwierdza że wszystko się zgadza, nadzór dom odbiera jak mogłam wiedziedzieć, ze nic tam się nie zgadza????????????? lukasz100608-11-2016, 09:46geodeta zmierzył, obrys się zgadza, przecież wyżej nad "tarasem" masz pokój. mam mapke powykonawcza od geodety i na niej jest taras a nie moja jaalnia. jak to jest możliwe? Jadalnia została dobudowana po odbiorze. JarekKRK4508-11-2016, 10:01A czy ta jaskółka jest bardzo potrzebna i czy musisz ja robić ? W tym momencie to będą duże koszty o bałaganie nie wspomnę... Dom od dewelopera. Ech... dom nie był od dewelopera, jadalni nie dostawili po odiorze, bo odbiór był 14 sierpnia2014 a my go kupiliśmy 1 września 2014. układy pomieszceń się zgadzają jednakże nie ma narożnego tarasu. wygląda to tak że do tego narożnego słupa na tarasie dobudowali ściany zyskując dodatkową powierzchnie. może to nie jest istotne? w sumie jak kupowałam dom to nie było lukarny (chociaż na planach jest-ale o tym nie wiedziałam)może i teraz jej nie być. chodzi mi tylko o wzmocnienie więźby, bo ca ła jest do wymiany. I tu właśnie pojawił mi się problem. Nie moge wystapić o nowe pozwolenie na budowę bo dom jest niezgodny z projektem. Jak nie zgłosze to sąsiedzi mnie podkabluja i bedą duże kłopoty. Więc jak mam naprawic więźbe? Nie sądze żeby ktokolwiek zgłaszał to ze remntujesz dach. ale i tak poszedlbym po kasę do sprzedającego bo oszukał budując niezgodnie z projektem. dom nie był od dewelopera, jadalni nie dostawili po odiorze, bo odbiór był 14 sierpnia2014 a my go kupiliśmy 1 września 2014. układy pomieszceń się zgadzają jednakże nie ma narożnego tarasu. wygląda to tak że do tego narożnego słupa na tarasie dobudowali ściany zyskując dodatkową powierzchnie. może to nie jest istotne? w sumie jak kupowałam dom to nie było lukarny (chociaż na planach jest-ale o tym nie wiedziałam)może i teraz jej nie być. chodzi mi tylko o wzmocnienie więźby, bo ca ła jest do wymiany. I tu właśnie pojawił mi się problem. Nie moge wystapić o nowe pozwolenie na budowę bo dom jest niezgodny z projektem. Jak nie zgłosze to sąsiedzi mnie podkabluja i bedą duże kłopoty. Więc jak mam naprawic więźbe? Kopiłaś dom i po 2 latach zauważyłaś ze jest niezgodny z projektem? Parę postow wcześniej piszesz że oglądałaś projekt przez zakupem a teraz piszesz że nie wiedziałaś ze w projekcie była lukarna. Jakoś to wszystko się kupy nie trzyma. Co zrobić? Udać się do kierownika budowy tego co pisał te brednie w DB i do sprzedającego. celem sprostowania, kupiłam dom 2 lata temu, od roku ciągu tego roku zauważyłam, że więźba skrzypi. Kontaktując się z róznymi fachowcami od dachów doszlismy do tego, że więźba jest niezgodna z projektek i dlatego skrzypi. Gdy ogladałam dom i go kupowałam nie było lukarny. Znałam natomiast nazwe projetu, w którym widziałam,że dach ma dwie jaskółki. Uznałam, że po prostu zrezygnowali z jednej i koniec. Nie miałam pojecia, że nie mieli zadnego projektu zastępczeg pod ta sytuację. Wszedzie są wpisy, że dom wybudowano dom zgodnie z projektem. Nadzór wyraził zgode na uzytkowanie, więc nic nie wzbudzło mojej czujności. Dla mnie jest jasne, ze jeżeli dom ma odbiór to jest oki. Dopiero przy tej trzeszczącej wierzbie wszystko wyszło na jaw..... a takie pytanie, czy jeżeli zgłosze w gminie np. zmianę dachówki na dachu i przy okazji wzmocnię więźbe i postawię lukarnę ktora powinna być i ktora jest na papierze, ale nie maj naprawde to złamię przepisy prawa budowlanego? skoro nadzór odebrał dom z 2 lukarnami i wszystkie pojekty i wpisy potwierdzają, że 2 lukarny ma projekt, nie ma nigdzie żadnej wzmianki o zmianach w projekcie/rezygnacji z lukarny, to jakbym ją tera dobudowała to poniose jakieś konsekwencje? projektu nie zmieniam, jak były dwie lukarny tak zyska geometrie i wszystko bedzie oki, chyba?!????????????? e_gregor08-11-2016, 13:56A co masz w akcie notarialnym? Jaki jest podany metraż? Zgodnie z projektem czy rzeczywisty? Jak będziesz chciała sprzedać dom to może być problem ale jak chcesz mieszkać to napraw dach i mieszkaj dalej. Po co chcesz zgłaszać remont dachu? musze wzmocnić więźbe w której brakuje min. płatwi, mieczy , słupa podpierającego płatwie. myślałam, że można by zrobić to od zewnątrz tj, ściągnąć dachówę , wykonać więźbe tak jak należy i ewentualnie dorobić tą nieistniejącą lukarnę. Boję się, że przy taich pracach sąsiad może mnie podpierdzielić więc myślałam, że jak zgłosze np. remont więźby to naprawię to co spartolili poprzednicy...:confused: kaszpir00708-11-2016, 16:16Ale masz kobieto problem ... Podczas budowy często modyfikuje się projekt za zgodą KB. Są rzeczy które można spokojnie zmienić. Projekt to nie świetość i naprawdę można go modyfikować .. Jesli KB ma uprawienia konstruktora to można dużo pozmienić .. Osobiście dałbym sobie spokój. Dom odebrany i nie zawracać sobie głowy. Poszukać jakiegoś konstruktora którzy obejrzy dach i zaproponuje co można zrobić aby jak najtaniej i jak najmniej "demolując" dom wzmocnić dach. I tyle ... Naprawdę , czym mniej wiedzą urzędnicy , tym lepiej , także dla Ciebie ... fotohobby08-11-2016, 16:25Dom od dewelopera. Ech... A gdzie masz napisane, że od dewelopera ?? Ja również bym tego nie ruszał, im mniej wiedzą urzędnicy tym lepiej. Poza tym zmiana tarasu na powiększenie jadalni owszem nie jest zgodna z projektem, ale patrząc po rzutach to obrys budynku się nie zmienił. Słup na tarasie i tak był więc podparcie stropu nad parterem jest zachowane. Dobudowanie ścian nie naruszyło zasad "dobrej praktyki budowlanej", fundament pod taras najczęściej buduje się tak samo mocny jak pod ściany nośne, zwłaszcza że był tam słup, więc nie powinno być źle. Problemem jest kubatura bo ten parametr jest istotną zmianą w projekcie i tego się można przyczepić. Urzędnicy mają naniesiony taras bo tak wynikało z projektu i tak zostało to zinwentaryzowane. Co do więźby to hm to że jest niezgodna z projektem nie oznacza że jest całkiem zła, jednak trzeszczenie jest niepokojące. Sprawy raczej nie rozgłaszaj, dopóki nie dowiesz się coś więcej. rozmawiałam z kilkoma kompetentnymi osobami i zamiana tego tarasu jest zmiana ten detal odpada. ale jak tu obejść tą lukarnę? nie ma wpisów, że jej nie budują, nie ma projektu zastępczego , ani też pozwolenia konstruktora na nie stawianie jej. Z papierow wynika, że w momencie odbioru ona była i teraz to ja ją usunęłam nic nikomu nie mówiąc:confused: szok!!!! rzeby ją przywrócić musze wystąpic o pozwolenie na budowę, ale dadzą mi karę, że ją sama rzekomo i w jakim celu znowu chcę ją stawiać:confused:to głupie!!! macie jakiś pomysł? w sumie to mogę i jej nie mieć, ale co jak kiedyś zapukają i zapytają ???????/ rozmawiałam z kilkoma kompetentnymi osobami i zamiana tego tarasu jest zmiana ten detal odpada. ale jak tu obejść tę lukarnę? nie ma wpisów, żez niej zrezygnowali, nie ma projektu zastępczego , ani też pozwolenia konstruktora na nie stawianie jej. Z papierow wynika, że w momencie odbioru ona była i teraz to ja ją usunęłam nic nikomu nie mówiąc:confused: szok!!!! rzeby ją przywrócić musze wystąpic o pozwolenie na budowę, ale dadzą mi karę, że ją sama rzekomo i w jakim celu znowu chcę ją stawiać:confused:to głupie!!! macie jakiś pomysł? w sumie to mogę i jej nie mieć, ale co jak kiedyś zapukają i zapytają ???????/ Zmiana tarasu na jadalnie zmianą nieistotną... bardzo kompetentni :) creative_2108-11-2016, 20:08no bo jest nie istotna po prostu słup który tam podtrzymuje pewnie jest tylko zamurowali taras żeby było więcej miejsca w jadalni i tyle nie zrobili pewnie ściany łączącej jadalnie z tarasem jeżeli nie była ona nośna wszystko gites nie zmienił się rozmiar domu więc jest ok :) nie trzeba nic nawet w projekcie zmieniać Zmiana tarasu na jadalnie zmianą nieistotną... bardzo kompetentni :) Dokładnie. To zmiana istotna projektowo, a do tego jeszcze podatkowo bo nie płacisz podatku za dodatkowe metry pow. użytkowej. Zacznij w końcu od formalności zrób ekspertyzę dachu łącznie z czasem jego powstania na geoportalu w historii będzie widać od kiedy ten dach z jedną lukarną jest. Potem udaj się do KB i przedstaw sprawę poświadczył nieprawdę nie tylko w punkcie że projekt jest zgodny ale wpisał nieprawdziwe metry domu, a jak okaże się że dach jest niebezpieczny to będziesz mieć podstawy do roszczenia w stosunku do niego,nie rób nic sama na własną rękę z dachem nie zgłaszaj remontu przed zrobieniem dokumentacji formalnej. Pod takimi argumentami KB powinien się wystarczająco ugiąć może nawet on wydepcze drogę w urzędzie bo będzie mu zależało,jak nie to ekspertyza przyda się do postępowania w PINB i przeciwko KB To nie jest sprawa kalibru ktoś powiedział masz mieć na piśmie z pieczątkami podpisami osób z uprawnieniami dbając aby przedstawiało stan faktyczny, papier będzie walczył z dokumentem.... no bo jest nie istotna po prostu słup który tam podtrzymuje pewnie jest tylko zamurowali taras żeby było więcej miejsca w jadalni i tyle nie zrobili pewnie ściany łączącej jadalnie z tarasem jeżeli nie była ona nośna wszystko gites nie zmienił się rozmiar domu więc jest ok :) nie trzeba nic nawet w projekcie zmieniać Ponoć ściany są z każdej strony i to z oknami... no właśnie,nie ma tej ściany łaczącej taras z jadalnią. wyglada to tak jakby rzeczywiście zabudowali tarasem jest poddasze ale co z tą lukarną? jest jakiś mądry sposób na jej brak?:confused: Dokładnie. To zmiana istotna projektowo, a do tego jeszcze podatkowo bo nie płacisz podatku za dodatkowe metry pow. użytkowej. (...) Dokładnie, trzeba to prostować i poszukać jednak bardziej kompetentnych ludzi, bo zabudowa tarasu i brak lukarny to są zmiany istotne Art. 36a. 1. Istotne odstąpienie od zatwierdzonego projektu budowlanego lub innych warunków pozwolenia na budowę jest dopuszczalne jedynie po uzyskaniu decyzji o zmianie pozwolenia na budowę. (...) 5. Nieistotne odstąpienie od zatwierdzonego projektu budowlanego lub innych warunków pozwolenia na budowę nie wymaga uzyskania decyzji o zmianie pozwolenia na budowę i jest dopuszczalne, o ile nie dotyczy: 1) zakresu objętego projektem zagospodarowania działki lub terenu, 2) charakterystycznych parametrów obiektu budowlanego: kubatury, powierzchni zabudowy, wysokości, długości, szerokości i liczby kondygnacji, 3) (uchylony), 4) (uchylony), 5) zapewnienia warunków niezbędnych do korzystania z tego obiektu przez osoby niepełnosprawne, 6) zmiany zamierzonego sposobu użytkowania obiektu budowlanego lub jego części, 7) ustaleń miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego lub decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu oraz nie wymaga uzyskania opinii, uzgodnień, pozwoleń i innych dokumentów, wymaganych przepisami szczególnymi. szybkaosa08-11-2016, 20:36no właśnie,nie ma tej ściany łaczącej taras z jadalnią. wyglada to tak jakby rzeczywiście zabudowali tarasem jest poddasze ale co z tą lukarną? jest jakiś mądry sposób na jej brak?:confused: Zrób projekt modernizacji tego budynku do stanu obecnego, zabudowę tarasu, likwidację lukarny i spróbuj puścić to na zgłoszenie. Mapa nie powinna być potrzebna, bo nic nie zmieniasz w zagospodarowaniu terenu i w zależności od gorliwości urzędu może to przejść i będzie legal. Ale to należałoby skonsultować z kompetentnymi osobami. świetnie, widzę że to ja beknę za wszystko. dzwoniłam do tego kierownika, rozmowa dość nieprzyjemna. oczywiście do niczego się nie poczuwa. Na koniec dodał, że mam do n iego nie dzwonić tylko jak już to rozmawiać z osobą która mi ten dom sprzedał!!!!!!!!!!!!!! no i co teraz? nie wierze, że nie ma wyjścia z takiej sytuacji? a gdzie taki projekt modernizacyjny się robi? szybkaosa08-11-2016, 20:41a gdzie taki projekt modernizacyjny się robi? Jakiś projektant ew biuro projektowe. Potrzebny do tego zakresu architekt i konstruktor. A o koszty tego projektu to walczyłbym z kierownikiem i sprzedającym, jeśli oczywiście masz argumenty by to wywalczyć. Ale może są prostsze rozwiązania. Trzeba sprawę poznać dogłębnie, by móc z poziomu netu cokolwiek poważnie doradzać. nie mam pojęcia do kogo mialabym się zwrócić-kto jest na tyle kompetentny by mi udzielić prawdziwych informacji. Nie pójde przecież do siebie do Starostwa lub do NB i się sama nie podłoże. nic tylko sobie w łeb strzelić:mad: szybkaosa08-11-2016, 20:49nie mam pojęcia do kogo mialabym się zwrócić-kto jest na tyle kompetentny by mi udzielić prawdziwych informacji. Nie pójde przecież do siebie do Starostwa lub do NB i się sama nie podłoże. nic tylko sobie w łeb strzelić:mad: Nie dramatyzuj, nie takie nieścisłości legalizowano. Kto Ci karze przedstawiać się w urzędzie. Możesz ogólnie zapytać jaka procedura gdybyś ewentualnie chciała modernizować dom do tego stanu. Przecież nikt do Ciebie teraz na kontrolę nie przyjedzie. A biur projektowych czy architektów cała masa. pytam hipotetycznie, jak mogłabym zgłosić modernizacje budynku mając już budynek w takim stanie jakim jest? szybkaosa08-11-2016, 21:02pytam hipotetycznie, jak mogłabym zgłosić modernizacje budynku mając już budynek w takim stanie jakim jest? Należy wystąpić o warunki zabudowy dla planowanej przebudowy, zrobić dokumentację projektową i złożyć do urzędu. Procedura będzie chyba na zgłoszenie a nie pozwolenie na budowę. no tak, ale jak dobrze rozumiem powinnam mieć najpierw te wszystkie dokumenty, następnie zgłościć i odczekać pewnie ze 30 dni i wtedy przystąpić do prac modernizacyjnych?? tak?? a one u mnie już są zrobione..... chyba że źle Cie rozumiem Należy wystąpić o warunki zabudowy dla planowanej przebudowy, zrobić dokumentację projektową i złożyć do urzędu. Procedura będzie chyba na zgłoszenie a nie pozwolenie na budowę. Jest MPZP nie potrzeba WZ, za to do przebudowy potrzebna inwentaryzacja stanu faktycznego.... Nie wiem czy w każdym przypadku i do zgłoszenia też. Chyba warto pójść do prawnika i napisać pisemko do poprzednich właścicieli i KB na papierze z kancelarii prawnej. Ja jednak mam wrażenie że nie zależy Ci na wyegzekwowaniu czegokolwiek, chcesz koszty i konsekwencje ponosić samodzielnie ? Ścigaj kierownika budowy. On prowadził dziennik budowy i poświadczył w nim nieprawdy. Zadaj proste pytanie i co teraz? :sick: Do wyboru przedstaw: - zgłoszenie do nadzoru budowlanego stanu zastałego, - rozwiązanie i poniesienie przez niego kosztów niezbędnych. Nie daj się "wydymać" kierownikowy budowy. On z pewnością wiedział co robi, a jeśli nie to tym gorzej dla niego. ps. Poprzedni właściciele z pewnością wiedzieli co się dzieje, dostali zapłatę za dom ale z premedytacją sprzedali problem dalej. Tak to nie działa dlatego poinformuj ich o Twoich planach rozpoczęcia dochodzenia swoich praw. oczywiście, że nie chcę za nic pacić, ani ponosić konsekwencji za KB czy inwestora. Cały dzień czytam, dzwonie i pytam o wyjście z tej mojej sytuacji, ale bezskutecznie.....Boje się NB, do tego dach mi trzeszczy i musze go wzmocnić (nie teraz bo już na to za późno, ale z wiosny musze coś zrobić) jak zacznę grzebać przy dachu i nie zgłosze prac to podpierdzieli mnie ,,dobry sąsiad,, jak zgłosze to dopatrzą się tych odstępstw od projektu. No i ja się już poddaje, nie wiem jak ten temat ugryźć:confused: oczywiście, że nie chcę za nic pacić, ani ponosić konsekwencji za KB czy inwestora. Cały dzień czytam, dzwonie i pytam o wyjście z tej mojej sytuacji, ale bezskutecznie.....Boje się NB, do tego dach mi trzeszczy i musze go wzmocnić (nie teraz bo już na to za późno, ale z wiosny musze coś zrobić) jak zacznę grzebać przy dachu i nie zgłosze prac to podpierdzieli mnie ,,dobry sąsiad,, jak zgłosze to dopatrzą się tych odstępstw od projektu. No i ja się już poddaje, nie wiem jak ten temat ugryźć:confused: Z tego co widziałem o dach pisałaś na FM tam piszesz że masz blachodachowkę a co jest w projekcie? Może stąd wynika odchudzenie więźby. Braku lukarny chyba nikt nigdy nie zauważy, trochę z tym akurat przesadzasz. Jakie powierzchnie budynku zgłaszasz do podatków? Z projektu czy dodałaś jadalnię? w projekcie jest dachówka BRASS, ja mam blachodachówkę. Powierzchnia jest taka jak w umowie dwiecegly08-11-2016, 21:48Dach ci się nie zwali, bez przesady, trzeszczenie to jeszcze nie katastrofa. Do wiosny dociągniesz. Zresztą daj to obejrzeć jakiemuś konstruktorowi. Za wszystko zbieraj faktury, na końcu zapłacą za to KB i poprzedni właściciel oszust. KB jak widać to totalny dureń skoro mysli że sprawa przejdzie go bokiem. Po zgłoszeniu tego do NB jest po jego uprawnieniach. Skoro przez telefon cwaniakuje to napisz przez kancelarie pismo tak jak radzą wyżej. Gość też pójdzie do prawnika a tam szybko mu poradzą żeby zrobił ugodę z tobą i nie daj zbyć się drobniakami. Naprawienie tego to pewnie beda dziesiątki tyś zł, jak się skończy na samym dachu to może tylko kilkanaście. konstruktor już był i orzekł, że wiięźba do wymiany. nie dość, że nie ma podstawowych elementów konstrukcyjnych, cały dach w zasadzie opiera się na 2 płartwiach, to idioci jeszcze poprzykrecali więżbe do ścianek działowych. Dach chodzi, ścianki też, całośc popękało na styku z sufitem. I na dobicie konającego, dom ktory ma odbiór jest postawiony z odchyleniami wprojekcie. dwiecegly08-11-2016, 22:00No to koszta pojdą w dziesiątki tyś. Bez sądu nikt ci tego nie zwróci. Konstruktor pewnie troche przesadza ale na pewno czeka cię budowa dachu od nowa. Chyba nie chcesz za to płacić? Zacznij od telefonu do sprzedającego, ale wiadomo że cie spróbuje zbyc więc bez prawnika i pewnie sądu się nie obejdzie. dwiecegly08-11-2016, 22:04no bo jest nie istotna po prostu słup który tam podtrzymuje pewnie jest tylko zamurowali taras żeby było więcej miejsca w jadalni i tyle nie zrobili pewnie ściany łączącej jadalnie z tarasem jeżeli nie była ona nośna wszystko gites nie zmienił się rozmiar domu więc jest ok :) nie trzeba nic nawet w projekcie zmieniać Proponuje nie doradzać ludziom jeśli się nie ma pojęcia w temacie. Jak można pisać że zwiększenie powierzchni użytkowej to nie jest zmiana istotna. Już bardziej istotną z punktu widzenia prawa i choćby podatków trudno wymyśleć. kaszpir00708-11-2016, 22:20Dach przygotowany pod dachówkę musi być sporo bardziej wytrzymały na obciążenie niż dach przygotowany pod blachę ... Jak więźba była przygotowana pod dachówkę to spokojnie można taką więźbę odchudzić jak ma być sporo lżejsze pokrycie dachu. Tyle że takie zmiany powinny być podpisane przez KB ktory ma uprawnienia konstruktora albo "firmowane" pieczatką kogoś kto ma uprawnienia konstruktora. Sądzę że że wzywając konstruktora trzeba powiedzieć że w projkecie miała być dachówka a jest blacha ... Osobiście uważam że da się dach jakoś wzmocnić bez jego całkowitego demontażu ... Myślę że warto skontaktowac się z jeszcze jednym konstruktorem ... Ja bym jedynie wzmocnił dach i ... zapomniał o sprawie ... Co do walki z KB i sprzedawcą to sądzę że każdy będzie zrzucał winę na każdego a na koniec stwierdzą że wszystko było ok jak sprzedawali .. Oczywiście można latami chodzić po sądach i się procesować i jedynie stracić mnóstwo kasy na prawników i może coś się uda ... Osobiście poszukałbym sposobu aby naprawić dach jak najniższym kosztem (jakieś wzmocnienia i itd ...) i tyle ... dwiecegly08-11-2016, 22:24Kolego przeczytaj jeszcze raz ostatni post autorki i zweryfikuj swoją opinię o taniej naprawie tej sytuacji - to nie jest możliwe. słuchajcie to nie może być tak, że kupując dom odebrany, kupiłam dom z samowolą Nie ma żadnego sprawcy tego zdarzenia, a ja za wszystko beknę. Nie dość że jest niezgodny z projektem to jeszcze musze naprawić więźbe.... tak nie może być, pomyślcie, poradźcie, pomózcie dwiecegly08-11-2016, 22:56Oczywiście że może tak być bo NB prawie nigdy nie sprawdza budowy przy odbiorach domu, oni ufają poświadczeniu KB. Wizytacje na budowie zdrzają sie tylko przy duzych inwestycjach typu hotele, drogi, centra handlowe. Wyjątkiem są budowy gdy któryś sąsiad zakapuje, wtedy czasami pojawiąją sie sprawdzić budowe domku. Na twoim miejscu poczekałbym do wiosny i naprawił dach. Na wszystko faktura. Zanim wybierzesz wykonawce zrób projekt naprawy. Daj do wyceny kilku wykonawcom, wybierz najlepszego. Niekonicznie zgłaszaj to w urzędach, choć jesłi pojdziesz do sądu to bedziesz musiała. W miedzy czasie rozpocznij walke z KB i sprzedawcą. Wez biegłego, on ofotkuje wszystko i pospisuje żeby zostały dowody jak juz naprawisz dach. Na moje oko to skonczy sie ugodą po kilku wymianach pism prawników. Jeśli nie to wygrasz w sądzie za 2, 3 lata. KB straci robotę, sprzedawca pewnie ebdzie ci musiał oddać sporą sumkę. Nic więcej ci nie doradzę. tak też zrobie, dziś podskocze do projektanta i podpytam o tem projekt modernizacyjny dam znać potem co mi powiedział Zanim wybierzesz wykonawce zrób projekt naprawy. Daj do wyceny kilku wykonawcom, wybierz najlepszego. Niekonicznie zgłaszaj to w urzędach, choć jesłi pojdziesz do sądu to bedziesz musiała. W miedzy czasie rozpocznij walke z KB i sprzedawcą. Wez biegłego, on ofotkuje wszystko i pospisuje żeby zostały dowody jak juz naprawisz dach. Na moje oko to skonczy sie ugodą po kilku wymianach pism prawników. Jeśli nie to wygrasz w sądzie za 2, 3 lata. KB straci robotę, sprzedawca pewnie ebdzie ci musiał oddać sporą sumkę. Nic więcej ci nie doradzę. Kolega dobrze radzi. Znajdź biegłego, a jeśli jest dobry to z pewnością nie pierwszy raz spotkał się z takim przypadkiem i podpowie co i jak. To, że dom został odebrany niczego nie przesądza. Koszty pójdą z OC Kierownika Budowy, bo sprzedający może się wszystkiego wyprzeć mówiąc, że od spraw fachowych bezgranicznie zaufał zatrudnionemu KB. kaszpir00709-11-2016, 07:07Kolego przeczytaj jeszcze raz ostatni post autorki i zweryfikuj swoją opinię o taniej naprawie tej sytuacji - to nie jest możliwe. Dlatego niech zasięgnie rady jeszcze jednego konstruktora , najlepiej jakiegoś z duuużym doświadczeniem , bo może się okazać ze taki z dużym doświadczeniem znajdzie pomysły na naprawę dachu. Sądzę że kilka rozwiązań zawsze powinno sie znaleźć ... jak zaczniesz to dmuchać w urzędzie to nadzór budowlany wstrzyma odbiór domu, a dokładnie cofnie i karze się wyprowadzić ja bym nie szedł tą drogą, tylko ekspertyzy i KB za jaja. kaszpir00709-11-2016, 09:57jak zaczniesz to dmuchać w urzędzie to nadzór budowlany wstrzyma odbiór domu, a dokładnie cofnie i karze się wyprowadzić ja bym nie szedł tą drogą, tylko ekspertyzy i KB za jaja. Też bym tą drogą nie szedł .. Wezwać jeszcze jednego konstruktora aby zobaczył co sie da zrobić aby jak najniższym kosztem pracy naprawić błędy i wtedy z kosztorysem do KB. Bo to KB ma pilnować aby dom był zbudowany zgodnie z projektem i za to odpowiada ... dach z blachodachówki spokojnie da się wzmocnić płatwie pośrednie i nie ma dyskusji, to lekka konstrukcja. więc ja bym nie płakał nad dachem. słuchajcie, pochodziłam dzis po urzedach i tak 1. nie chcieli w ogóle rozmawac o czymś takim jak projekt modernizacyjny. Raczej nie podejmna się przygotowania projektu wzmacniającego więźbe, bo nikt po nikim nie chce poprawiać. Nie ma możliwości obejscia powiększenia jadalni kosztem tarasu. Mówią, że pracownicy z działu z architektury na to nie pójdą. wezmę innego konstruktora i zobacze co powie, ale jeżeli trzeba bedzie rozbierać więźbe to zrobi sie problem z zabudową tarasu celem powiększenia jadalni. In tu pytałam sprawa legalnie powinna byc załatwiona tak 1,zgłasza się odstępstwo od projektu do Nadzoru ( by zaświadczyć ze to nie moja sprawka przedstawiam np zdjecia sprzed kupnaa lub oświadczenie od sąsiadow, że nic nie dobudowywałam) za takie coś dostanę mandat. nie wiem tylko ile. Ale nie uznają tego jako samowolę. 2. nadzór wstrzyma pozwolenie na użytkowanie 3. trzeba bedzie sporządzić nowe mapy lub inne dokumenty o które poprosi nadzór nie wiem tylko czy np geodeta i jacys tam inni po drodze też bedą musieli kase ode mnie wziąść, czy można bazować na części dokumentów z poprzednich właścicieli. w sumoe zmienił się obrys i kubatura..... 4. dach posawić na nowo z pozwoleniem na budowę i wszystkimi formalnościami. 5. po wszystkim wystąpić o nowe pozwolenie na urzytkowanie papiery powinny być czyste, dach jak należyt tylko czy podrodze nie napotkam na jakiś zonk?????? kierownik należy do PIIB i ma wykupione OC w Ergo Hestia. Zgłosiłam do nich szkodę powstałą w wyniku niedopełnienia przez kierownika obowiązków. Mam nadzieję, że bedzie kasa na pokrycie wszystkiego. co wy myślicie o czymś takim????? 4 ewik siądź sobie na spokojnie, wypij 2 piwa i zastanów się, czy to co zaczynasz robić, ma sens. jak wzniecisz burzę, możesz się na pół roku wyprowadzić z domu. a walka po sądach zajmie ci 2-4 lat. zrobisz sobie z życia gehenne, żebyś tylko wiedziała. ściągasz sobie psy na plecy, za chwilę, się okaże że dom stoi 20 cm w tą albo w drugą a za wysokie 30 cm i za chwilę pracownicy nadzoru w ogóle go każą zburzyć daj sobie luz, wzmocnij więźbe, zapomnij o lukarnach i tarasach i żyj. poważnie, nie wiesz na co się piszesz. przy takim czymś, każdy urzędnik będzie trzymał się przepisów aż za nadto i urządzi ci jesień średniowiecza z życia. poważnie. właśnie też się tego obawiam, że pewnie więcej rzeczy bedzie ,,niezgodnych,, a ja już na starcie nie mam siły. tylko mam nadzieję, że nikt nie bedzie się rzucał o ta zabudowe tarasu i nikt sie tego nie czepnie tak będzie, bo jak widzę frywolność tego KB i tych "państwa" to masz na 200% inne rzeczy. przy takim zgłoszeniu nadzór przyjdzie z linijką i laserem. żebyś nie musiała tego domu burzyć, albo płacić za samowolę 50 000 zł. a z KB i właścicielem który ci sprzedał 10 lat w sądzie. szanuj życie, szarp się z KB przez kancelarię. to raz. ale z dala od nadzoru i sądu. KB zmięknie. ps. oby tylko pod tarasem, tam gdzie ci mury wznosili był fundament - sprawdź to. bo jak tam nie zrobili fundamentu, to lepiej sprzedaj ten dom... słuchajcie, pochodziłam dzis po urzedach i tak 1. nie chcieli w ogóle rozmawac o czymś takim jak projekt modernizacyjny. Raczej nie podejmna się przygotowania projektu wzmacniającego więźbe, bo nikt po nikim nie chce poprawiać. Nie ma możliwości obejscia powiększenia jadalni kosztem tarasu. Mówią, że pracownicy z działu z architektury na to nie pójdą. To oczekiwałaś ze urząd opracuje taki projekt ? wezmę innego konstruktora i zobacze co powie, ale jeżeli trzeba bedzie rozbierać więźbe to zrobi sie problem z zabudową tarasu celem powiększenia jadalni. In tu pytałam sprawa legalnie powinna byc załatwiona tak 1,zgłasza się odstępstwo od projektu do Nadzoru ( by zaświadczyć ze to nie moja sprawka przedstawiam np zdjecia sprzed kupnaa lub oświadczenie od sąsiadow, że nic nie dobudowywałam) za takie coś dostanę mandat. nie wiem tylko ile. Ale nie uznają tego jako samowolę. 2. nadzór wstrzyma pozwolenie na użytkowanie Czyli wyprowadzka z domu. Masz inne lokum? 3. trzeba bedzie sporządzić nowe mapy lub inne dokumenty o które poprosi nadzór nie wiem tylko czy np geodeta i jacys tam inni po drodze też bedą musieli kase ode mnie wziąść, czy można bazować na części dokumentów z poprzednich właścicieli. w sumoe zmienił się obrys i kubatura..... Nie licz na to że geodeta będzie pracował za darmo. Za Twoją kasę bo to będzie Twoja inwestycja. 4. dach posawić na nowo z pozwoleniem na budowę i wszystkimi formalnościami. 5. po wszystkim wystąpić o nowe pozwolenie na urzytkowanie papiery powinny być czyste, dach jak należyt tylko czy podrodze nie napotkam na jakiś zonk?????? E tam zonk, jak już nadzór ci nakaże wyprowadzkę, to pójdzie szybko reszta, licz tak pól roku na projekt, kolejne 3 miesiące pozwolenie na budowę i 6-9 miesięcy budowy. Do tego jakieś 150 tyś-200 tys z Twojej kieszeni. kierownik należy do PIIB i ma wykupione OC w Ergo Hestia. Zgłosiłam do nich szkodę powstałą w wyniku niedopełnienia przez kierownika obowiązków. Mam nadzieję, że bedzie kasa na pokrycie wszystkiego. co wy myślicie o czymś takim????? 4 A rozmawiałas z nim czy odrazy z grubej rury -oficjalnie zglosiłaś? właśnie też się tego obawiam, że pewnie więcej rzeczy bedzie ,,niezgodnych,, a ja już na starcie nie mam siły. tylko mam nadzieję, że nikt nie bedzie się rzucał o ta zabudowe tarasu i nikt sie tego nie czepnie Jak nie? To zmiana istotna bo zmieniła konstrukcje budynku, zmieniła powierzchnię, kubaturę i wygląd zewnętrzny. daj sobie luz, wzmocnij więźbe, zapomnij o lukarnach i tarasach i żyj. poważnie, nie wiesz na co się piszesz. Żyj całe życie na minie, która nie wiadomo kiedy wybuchnie? Prawo budowlane nie przewiduje przedawnienia... Wystarczy w przyszłości jakiś życzliwy sąsiad... nic nie zgłaszałam. pytałam anonimowo a jak sprawdzić ten fundament Żyj całe życie na minie, która nie wiadomo kiedy wybuchnie? Prawo budowlane nie przewiduje przedawnienia... Wystarczy w przyszłości jakiś życzliwy sąsiad... czyli lepiej się zabić od razu. bo to będzie kliniczna jej śmierć. a jak sprawdzić ten fundament odkop w miejscu murów, których nie powinno być. powinien być mur fundamentowy, folia itp dookoła domu mam położony chodnik z kostki dookoła domu mam położony chodnik z kostki to lepiej. mniej wiesz, dłużej żyjesz. jak dom nie pęka to ok. dom skończyli budować w 2013 r. narazie nie pękają ściany tylko wszędzie w narożnikach otworó okiennych i dzwi są pęknięcia jak mam sprzedać dom z takimi wadami? nie chce aby kotoś mnie póxniej ciągał pon sądach???? dom skończyli budować w 2013 r. narazie nie pękają ściany tylko wszędzie w narożnikach otworó okiennych i dzwi są pęknięcia jak ocieplali nie dali siatek diagonalnych fuszera ale nikt tego nie daje praktycznie w polsce ja jak dawałem to się ludzie pytali co robie, tak jak z kołkami, po co to pytali kołki były, bo wycinałam otwór w elewewacji na rure wentylacyjna od okapu, to widziałea nie da się inaczej sprawdzic tego fundamentu? Jakby fundament pod tarasem byłby słaby to już by opadł całkiem, minęło prawie 3 lata więc osiadanie już się zaczęło, jeśli ściana nie opadła to powinno być dobrze. gambit56509-11-2016, 20:34mam nadzieję ja obstawiam ze poza nadzieja masz jeszcze: - za duzo kasy - za duzo wolnego czasu - nie jest to dla ciebie problem, pewnie jakby bylo inaczej juz dawno poradzilabys sie prawnika, wziela bieglego i probowala dochodzic swoich roszczen a ty od 5 stron rozwodzisz sie nad jakas lukarna i co by bylo gdyby... ja obstawiam ze poza nadzieja masz jeszcze: - za duzo kasy - za duzo wolnego czasu - nie jest to dla ciebie problem, pewnie jakby bylo inaczej juz dawno poradzilabys sie prawnika, wziela bieglego i probowala dochodzic swoich roszczen a ty od 5 stron rozwodzisz sie nad jakas lukarna i co by bylo gdyby... Chyba za mało znasz życie, nie wiesz że jak ruszysz g to będzie śmierdziało ? Najpierw trzeba się solidnie zastanowić co i jak zrobić zanim podejmie się jakieś kroki prawne i zgłosi się samego siebie do urzędu. Gdyby chodziło o auto to można się sądować, ale tu chodzi o dom - dach nad głową, za zapewne niemałą kasę, spełnienie marzeń albo chęci na swój własny kawałek miejsca na ziemi. Tak ja to rozumiem, ale urzędników, prawników, sąd i innych nie będzie to obchodziło, dla nich będzie ważny papierek. A że mieszkać nie będzie gdzie ... sorry taki mamy klimat .... albo error 404 ale gambit nie sugeruje drogi urzędowej, tylko ugodę przy pomocy prawnika. ale gambit nie sugeruje drogi urzędowej, tylko ugodę przy pomocy prawnika. A co ma ugoda do tego ? problem trzeba wyprostować, a jak to zrobić nie mieszając urzędników ? Trzeba by wyrwać kasę od tego kto nabroił i zmieniać dach, burzyć ściany tak żeby dom wrócił do stanu projektowego, albo zalegalizować to co jest w jakiś sposób. Nad tym się właśnie rozwodzimy. gambit56509-11-2016, 21:38ale gambit nie sugeruje drogi urzędowej, tylko ugodę przy pomocy prawnika. sugeruje, ze sama sadzac z wypowiedzi sobie nie poradzi bo nie ma ani wiedzy ani doswiadczenia i potrzebuje pomocy kogos kto SIE ZNA, MA WIEDZE I DOSWIADCZENIE I POMOZE JEJ ROZWIAZAC PROBLEM NAJLEPIEJ DLA NIEJ. a autorka ma trzy problemy: budowlany bo prawdopodobnie nie wszystko zostalo zrobione tak jak powinno byc, pewnie administracyjno- urzedowy bo czesc wyglada jak twierdzi autorka na samowole budowlana i problem natury cywilnej- kto za to zaplaci. gambit56509-11-2016, 21:40A co ma ugoda do tego ? problem trzeba wyprostować, a jak to zrobić nie mieszając urzędników ? Trzeba by wyrwać kasę od tego kto nabroił i zmieniać dach, burzyć ściany tak żeby dom wrócił do stanu projektowego, albo zalegalizować to co jest w jakiś sposób. Nad tym się właśnie rozwodzimy. skoro juz znasz najlepsze rozwiazanie to smialo pisz. pewnie autorka bedzie ci wdzieczna do konca zycia skoro juz znasz najlepsze rozwiazanie to smialo pisz. pewnie autorka bedzie ci wdzieczna do konca zycia Podpowiedź w stylu idź do fachowca ... myślę że sama jej przyszła do głowy, daj coś bardziej konstruktywnego. Nie znam rozwiązania, ale wiem że lepiej popytać i zasięgnąć opinii niż lecieć ze wszystkim do pani dyr że Jasio się bije wiesz , jesteś bardzo niesprawiedliwy. U prawnika byłam, możemy wychodzić z tytulu rękojmi za wady ukryte. Obecna sytuacja jest dla mnie obrzymim problemem, nie mam kasy by go wyprowadzić. a jeżeli uwazasz, żez z 2 małych dzieci mam czas na łażenie i budowanie domu od podstaw to się myisz. Nie mierzmy wszystkich swoją miarą:( mam problem, chciałabym mieć papiery czyste, na wypadek gdybym ja lub moje dzieci chciały kiedyś np. sprzedać dom. Mam też problem z dachem, który musze usztywnić, ale nie wydaje mi się, że uda się to wyszystko załatać od środka, tak by mnie sąsiedzi nie podkabowali. jeżeli kotoś ma podobne doświadczenia lub posiada woiedzą jak z tego wybrnąć prosiłam o podpowiedz ,w dobrej wierze... kaszpir00710-11-2016, 06:33Jak zostało zgłoszone do ubezpieczyciela z OC KB to sądze że będzie niezła "jazda" i mnóśtwo kontroli , łącznie z Nadzorem Budowlanym ... Boję się w dużym skrócie że niedługo pytająca będzie musiała będzie się z domu wyprowadzić , bo nadzór budowlany nie pozwoli na użytkownaie domu wybudowanego niezgodnie ze sztuką budowlaną i niezgodnie z projektem ... I zapewne dom dokładnie sprawdzą i będzie czekało sporo bardzo kosztownych i czasochlonnych robót budowlanych , a na OC bym aż tak do końca nie liczył bo zapewne będzie tak "wyliczone" aby koszt dla ubezpieczyciela był jak najniższy i zapewne większość kosztów pójdzie z ... pieniedzy kupującej ... Albo latami bedze się procesowała z firmą ubezpieczeniową ... Jak dla mnie trzeba było najpierw pogadać z KB i powiedzieć że albo naprawia dach albo będzie pokryre z jego OC , ale wtedy może być pewny że zostaną zabrane mu uprawienia KB ... A przy lekkim pokryciu dachowym da naprawić dach niezbyt wielkimi kosztami budowy , oczywiscie pod warunkiem że poddasze nieużytkowe i jest dojście do dachy bez demolki (KB) ... Z mojego doświadczenia , czym mniej wiedzą urzędnicy tym lepiej , choć oczywiście są pewne sprawy gdzie dla swojego bezpieczeństwa lepiej aby była "podkładka" ... PS. Bardzo współczuję, bo to co Cię spotkało to zwykłe squrwysynstwo .. Ja rozumię zmiany , bo zawsze się pojawiają , ale musi być to wszystko zgodne ze sztuką , zaakceptowane przez KB , a jeśli coś wymaga dodatkowych przeliczeń to wtedy z podpisami osób któe mają takie uprawienia ... Nie przesadzaj z tymi "latami" w sądzie. Sprawy z ubezpieczycielami trwają zwykle bardzo krótko - jedna, dwie rozprawy. Przyjęta sie taka zasada że TU bardzo rzadko odwołuje sie od wyroku w pierwszej instancji bo dawno juz obliczyli że przegrana w 1 to prawie pewna w 2giej i nie ma sensu dopłacać jeszcze do prawników i kosztów sądowych. Sam mam wygraną sprawę z TU po dwóch rozprawach - niecałe 7 miesięcy od pozwu. Niepotrzebnie straszysz autorkę, wiadomo że KB będzie chciał sprawe załatwić jak najszybciej i jak najciszej. Być może od razu podpisze ugodę. TU na pewno sprawdzi stan budynku, powoła swojego rzeczoznawcę. Jeśli będą rażące błedy a będą to wypłaci odszkodowanie (mniejsze lub większe) - potem bedzie można w sądzie walczyć o większe bo zwykle zaniżają. W miedzy czasie niestety dom sprawdzi też NB bp na pewno dostaną zgłoszenie - ale nie sądze żeby kazali sie wyprowadzać. Koszty naprawy bedą i tak, ważne żeby zapłacił za nie sprzedający i TU od KB. Ewik pieniądze z polisy KB otrzymasz bardzo szybko , to działa prawie jak OC przy samochodach. Ale na pewno zaniżą wypłatę. Być może starczy na naprawę dachu na wiosnę, a o resztę możesz potem powalczyć. W tej sprawie najbardziej ucierpią KB i geodeta który robił dokumentację powykonwaczą, trudno sobie wyobrazić ich linię obrony... mogą kłamać ale tutaj nie za bardzo się da. Ewik ma zdjęcia przed zakupem domu, zresztą można przesłuchać sąsiadów. Nie sądzę żeby byli na tyle głupi żeby iść tą drogą. nie prawda, firma ubezpieczeniowa nie zgłasza nic do Nadzoru kaszpir00710-11-2016, 06:52Koszty naprawy bedą i tak, ważne żeby zapłacił za nie sprzedający i TU od KB. Ewik pieniądze z polisy KB otrzymasz bardzo szybko , to działa prawie jak OC przy samochodach. Ale na pewno zaniżą wypłatę. Być może starczy na naprawę dachu na wiosnę, a o resztę możesz potem powalczyć. Nie tak dawno wjechał mi w tym samochodu inny samochód. Do wymiany zderzak i reflektor. OC wyliczyło mi szkodę na 1600zł . Ne chciałem kasy a naprawić bezgotókowo. Pojechałem do zwykłęgo serwisu. Okazało się że serwis wyciągnął od ubezpieczyciela 6000zł a mi chcieli dać 1600zł ... Wolę "trochę postraszyć" aby pytająca była "przygotowana" że różowo nie będzie ... nie prawda, firma ubezpieczeniowa nie zgłasza nic do Nadzoru nie prawda, firma ubezpieczeniowa nie zgłasza nic do Nadzoru Dostaniesz od nich pismo w ktorym zobowiążą cię do zgłoszenia do NB, mozliwe że będzie to jeden z warunków wypłaty odszkodzowania ale to już zależy do konkretnego TU. dzwoniłam do firmy tu Ergo Hestia i nie zawiadamiają nikogo i nie uzalezniają wypłaty od zgłoszenia przeze mnie, więc może bedzie oki. niemniej jednak, na wypadek gdybym chciała kiedyś sprzedać dom lub moje dzieci by to chciały zrobić (różnie w życiu bywa)lepiej wydaje mi się mieć papiery w porządku, prawda?chodzi tylko aby spotkać na drodze normalnych ludzi, którzy zrozumieją sytuacje. Nie rozumiem dlaczego mieliby mnie z domu wyrzucić? to, że zabudowali taras mogłobyć tego przyczyną? 10:19dzwoniłam do firmy tu Ergo Hestia i nie zawiadamiają nikogo i nie uzalezniają wypłaty od zgłoszenia przeze mnie, więc może bedzie oki. niemniej jednak, na wypadek gdybym chciała kiedyś sprzedać dom lub moje dzieci by to chciały zrobić (różnie w życiu bywa)lepiej wydaje mi się mieć papiery w porządku, prawda?chodzi tylko aby spotkać na drodze normalnych ludzi, którzy zrozumieją sytuacje. Nie rozumiem dlaczego mieliby mnie z domu wyrzucić? to, że zabudowali taras mogłobyć tego przyczyną? Zabudowany taras nie, ale dach bez czesci kostrukcyjnych owszem moze byc powodem to wywalenia z domu Tak od razu z domu nie wyrzucają ale trzeba uważać co, gdzie i komu się mówi. Wątpię żeby jakakolwiek firma ubezpieczeniowa wypłaciła pełne odszkodowanie bez poparcia z urzędu. Owszem przyślą swojego rzeczoznawcę i wypłacą powiedzmy 1/3 rzeczywistych kosztów naprawy i modernizacji. Gdy będziesz chciała więcej pewnie skończy się to opinią PINB i wtedy będzie cała procedura. Ja tak miałem po pożarze piwnicy. Dostałem kasę okazując zdjęcia oraz podpisując oświadczenie. Coś tam sobie posprawdzali i wypłacili mi najniższą kwotę gwarantowaną bez wizyty przedstawiciela, mnie to pasowało bo kwota pokryła straty i zostało na jakiś procent wieczorem. Gdybym domagał się więcej (bo mogłem) to procedura byłaby dużo bardziej skomplikowana A nie można zrobić tak, że skoro został sprzedany dom z utajnionymi wadami to umowa kupna-sprzedaży jest nie warta? Wnieść wtedy o unieważnienie umowy, zwrot pełnych kosztów przez sprzedającego( i znaleźć coś normalnego), a niech sprzedający sądzi już się z KB? Wszyscy radzą autorce iść do prawnika, a ja poradziłbym iść do doświadczonego Architekta/biura projektowego. Więcej Ci taka porada pomoże niż prawnik jeżeli chcesz to prostować, a nie ciągać się latami po sądach. Ja podsunę jeszcze taką opcję: 1. Skontaktuj się z KB i geodetą którzy narobili bigosu na spotkanie ugodowe i ustalcie co zrobić, może mają jakiś pomysł, jak coś to postrasz, że pójdziesz do nadzoru jak Ci nie pomogą. 2. Dowiedz się czy KB ma uprawnienia projektowe 3. Jeśli ma to niech sporządzi razem z geodetą projekt przebudowy i rozbudowy domku jednorodzinnego (likwidacja lukarny i zabudowa tarasu) 4. Projekt idzie na zgłoszenie 5. Po 30 dniach bez sprzeciwu można rozpocząć prace budowlane i w zasadzie to jak nie będziesz miała wizyty z Nadzoru przez pierwszy miesiąc po terminie to można uznać że się udało 6. Po miesiącu zgłaszasz zakończenie robót, składasz papiery i tyle Jeżeli Nadzór się nie zainteresuje to fajnie, jeżeli się zainteresuje to szykuj grubą łapówę Całe koszty niech pokryją KB i geodeta A nie można zrobić tak, że skoro został sprzedany dom z utajnionymi wadami to umowa kupna-sprzedaży jest nie warta? Wnieść wtedy o unieważnienie umowy, zwrot pełnych kosztów przez sprzedającego( i znaleźć coś normalnego), a niech sprzedający sądzi już się z KB? Wierzysz w to, że sprzedający po dwóch latach ot tak zwróci kasę? :D wiecie co sama o tym myślałam, ale 1. Kierownik chyba nie ma uprawnień projektowych, ani konstruktorskich. Na swoim profilu pisze 1993 roku uzyskałem uprawnienia budowlane do kierowania , nadzorowania i kontrolowania technicznego przy wykonywaniu robót budowlanych. Byłam w starostwie i pytałam o przepisy dotyczące rozbudowy/przebudowy i babka mi mówi, że trzeba robić pozwolenie na budowę a nie zgłoszenie. I dupa.... Byłam u tego geodety co poświadczyła nieprawdę, i on mi mowi cos o mapce do celów projektowych na której naniósł by obecny wygląd domu, ale w chwili obecnej to mi nic nie daje. Skasował mnie na 200 zł i drań nie chce oddać. Wygląd pijaka i menela. Słuchajcie nie wiem już jak z tego wyjść. Sprawę o unieważnienie atu można by i zakładać ale wątpię, żeby oddała nam kasę.... A gdyby tak złożyć zawiadomienie o istotnych dstępstwach od projektu, zrobić projekt zamienny pod całość. pewnie chcieli by też ekspertyzy całego domu? i postarać się przepchnąć to legalnie? są jakieś szane czy na starcie jestem skończona? oczywiście i tak założe sprawę sprzedającej i obarczę ją wszystkimi kosztami wyprowadzenia papierów, ale od tego bedzie już prawnik. co myślicie? podłoże się, czy mam szanse wyjść z tego? czego taki inspektor mógłby się czepnąć? ta dobudowana jadalnia kosztem miesci sie w obrysie domu, nic nie wyszło poza obszar oddziaływania? kurde ewik. dach z blachodachówki podeprzesz kijem i będzie stał. jego wzmocnienie jest banalne i tanie. rozumie twoją frustrację, ale nie szkoda twojego zycia ? kierownik nie ma takich uprawnień, sprawdziła to po nr uprawnień. szkoda, tylko co jak to kiedyś wyjdzie? jak się wybronię? ten koszmar który mam teraz -nie miał prawa nigdy ujrzeć światła dziennego, a jednak..... co zrobią kiedyś dzieci jak bedą chciały ruszyć dom? tyle kasy zainwestowaliśmy w ten dom, a tu takie kwiatki. Cała sprawa nie daje mi spokoju, co bedzie gdy...... łzy już wypłakałam, wiem, wszystko wiem. tylko uwierz, że jak zaangażujesz urzędy, to one way ticket - nie ma wyjścia i się nie cofniesz. przyjdą panowie z nadzoru z suwmiarkami, laserami, niwalatorami i zobaczysz, że wywalą cie z domu. jak masz jeszcze inne mieszkanie czy dom i walczysz o honor - walcz. jak to jest twój dom i schronienie, dałbym sobie na wstrzymanie kaszpir00717-11-2016, 12:15szkoda, tylko co jak to kiedyś wyjdzie? jak się wybronię? ten koszmar który mam teraz -nie miał prawa nigdy ujrzeć światła dziennego, a jednak..... co zrobią kiedyś dzieci jak bedą chciały ruszyć dom? tyle kasy zainwestowaliśmy w ten dom, a tu takie kwiatki. Cała sprawa nie daje mi spokoju, co bedzie gdy...... łzy już wypłakałam, Szczerze mówiąc ? Ty domu nie budowałaś , to nie TY zatrudniałaś KB. Odpowiedzialny w 100% jest KB , bo to on ma pilnować budowy i projektu aby budowa była zgodna z projektem i on za to odpowiada ... On odbiera prace i kontroluje ... Ne ma tu żadnej Twojej winy i wątpie aby kiedykolwiek urząd do Ciebie miał pretensje ... TY się na tym nie musisz znać , kupiłaś gotowy dom od kogoś ... Byłaś pewna że dom jest legalnie i zgodnie ze sztuką zbudowany , bo takie podpisy składa KB ... Osobiście wynająłbym jakiegoś łebskiego konstruktora który wyliczy i zaproponuje sposoby naprawy (wzmocnienia) dachu ... I tyle . Tak aby mieć pewność ... Jak dom był projektowany pod dachówkę to jego więźba była duuuużo duuuużo mocniejsza. Pod blachę można dać sporo słabszą więźbę i zapewne to zrobiono , ale dla pewności zawsze można ją wzmocnić .. Naprawdę szkoda nerwów .. Wiele zmian podczas budowy jest nanoszonych , wszystko powinno być udokumentowane , ale zapewne pewna częśc mniej "ważnych" zmian jest pomijana. Tutaj poszedł KB na zbyt duże skróty ... to jest nasz jedyny dom, kieruje mną wielki strach, boję się i nie wiem jak to przetrzymam. Sprzedałabym, ale mąz nie chce i dzieci przyzwyczaiły się do tego miejsca, szkoły. Jak sprzedam to pewnie mnie bedą cigać po sądach, że sprzedałam a nie powiedziałam o dobudowie bez planów:confused: nie wiem czy dam radę ,żyć i nie myśleć.... było właśnie rak jak znałam się ale skąd mogłam wiedziec, że takie rzeczy się dzieją? że można fałszować mapki, podpisywać czego nie ma, nie zauważać tego co jest?w sumie zrobili nas na szaro....dach wzmocnie ale wiedza, że są odstępstwa i można to uznać za samowolę mnie wykończy dla was to proste, mną kierują emocje, ten dom to oszczędności naszego życia..... kaszpir00717-11-2016, 12:23Dlatego Ewik1 daj sobie na luz ... Czy wiesz już jaką kasę dostaniesz z OC Kierownika Budowy ? Osobiście dla swojego dobrego "samopoczucia" wynająłbym konstruktora który pomoże znaleźć sposób na tani i nie wymagający demolki (albo minimlaną) usztywnić i wzmocnić dach. I tyle ... może dla was to niezrozumiałe, ale dla mnie to tragedia życia to że urzędy Cię nie zabiją - to OK. tylko nadzór poprostu cię z domu wywali. i tyle. nic innego nie zrobi. zrobi jesień średniowiecza KB i geodecie i sprawa się będzie pewnie po sądach ciągła ho ho i zobaczysz, że nie skończy się tylko wzmocnieniem więźby, projektami zastępczymi czy przywróceniem tarasu do stanu faktycznego. zaraz się okaże, że dom stoi 30 cm dalej niż miał być, kubatura jest zamiast 600m3 630m3 a wysokość kalenicy nie 8,37 m tylko 8,653423m tak będzie. żeby cię ochłodzić, zadam Ci pracę domową. weź miarkę, męża i projekt. zmierz odległości od granicy i zobacz jak się to ma w stosunku do projektu. 12:30Szczerze mówiąc ? Ty domu nie budowałaś , to nie TY zatrudniałaś KB. Odpowiedzialny w 100% jest KB , bo to on ma pilnować budowy i projektu aby budowa była zgodna z projektem i on za to odpowiada ... On odbiera prace i kontroluje ... Ne ma tu żadnej Twojej winy i wątpie aby kiedykolwiek urząd do Ciebie miał pretensje ... TY się na tym nie musisz znać , kupiłaś gotowy dom od kogoś ... Byłaś pewna że dom jest legalnie i zgodnie ze sztuką zbudowany , bo takie podpisy składa KB ... Osobiście wynająłbym jakiegoś łebskiego konstruktora który wyliczy i zaproponuje sposoby naprawy (wzmocnienia) dachu ... I tyle . Tak aby mieć pewność ... Jak dom był projektowany pod dachówkę to jego więźba była duuuużo duuuużo mocniejsza. Pod blachę można dać sporo słabszą więźbę i zapewne to zrobiono , ale dla pewności zawsze można ją wzmocnić .. Naprawdę szkoda nerwów .. Wiele zmian podczas budowy jest nanoszonych , wszystko powinno być udokumentowane , ale zapewne pewna częśc mniej "ważnych" zmian jest pomijana. Tutaj poszedł KB na zbyt duże skróty ... Z jednej strony tak, ale z drugiej teraz jak ruszy sprawe to biegly bez problemu stwierdzi ze zmiany byly dawniej jak dwa lata temu, czyli ze tsk kupila. A jak za 15 lat trzeba bedzie ruszyc sprawe to wtedy jiz nie bedzie to takie oczywiste. Kierbud , sprzedajacy i geodeta powiedza ze sama sobie porobila zmiany, czesc i czapka i bedzie po temacie dziś dostałam pismo, że firma potrzebuje jeszcze 14 dni na oszacowanie sumy szkody, ponieważ nie dostali jeszcze ,, niezbędnej dokumentacji od ubezpieczonego,, odszkodowanie nastąpi w ciągu 14 dni od wyjaśnienia wszelkich okoliczności koniecznych do uatalenia odpowiedzialności ERGO Hestia za szkodę. mierzyłam już odlegołości od granicy i 1. dom jest ocieplony 15 cm steropianu. Od garażu do podmurówki sąsiada jest 265cm , a powinno być 3m. można byłoby ściągnąc elewację i mamy brak 20cm???????????błąd geodety to czytałam 15 cm 2. z drugiej strony podobna sytuacja no ewiku mój kochany, zadanie odrobione 35 cm ( pomyliłem się 5 cm ) i masz mega problem, bo tolerka jest do 10 cm już masz na dzień dobry mega problem. takich problemów masz 10x tyle. legalizacja takich 35 cm to pewnie jakieś 50 tys zł :) teraz idź zmierz wysokość kalenicy, zobaczymy ile sie pomyliłem :) co do ocieplenia, to nie mów mi ile zdejmiesz, bo ocieplenie WCHODZI w wymiary domu i ma być. i teraz przeczytaj mojego dzisiejszego posta, którego napisałem na początku a co bedzie jak to wszystko kiedyś wyjdzie? jak będziesz mieszkać do końca życia, to nie wyjdzie. jak będziesz chciała sprzedać, módl się, aby kupujący byli niekumaci i również grzecznie zamieszkają i będą żyć tak jak ci mowie, nikt nie przyjdzie z nadzoru z rózgą i będą cię bić. poprostu, dadzą 2 miesiące na doprowadzenie domu do stanu zgodnego z projektem albo wstrzymanie użytkowania przyjdą z miarkami, laserami, kaskami, panami, sprzętami i będziesz miała niemiłe wspomnienia przykro mi, że tak wyszło, ale taki mamy kraj :( no ale domu nie przsunę. i na mapkach geodezyjnych dom wygląda trochę inaczej-nie ma tego zabudowanego tarasu. a jak ktoś kto bedzie nanosił nowo wybudowany dom zorientuje się i zacznie drążyć? ewik ja ci wszystko już powiedziałem, jeśli zdecydujesz się na kroki prawne, będę trzymał kciuki ja prywatnie, wyciągnął bym kasę od geodety i kierownika budowy. wziął ich na budowę we 2-kę, najlepiej jeszcze w kieszeni jakiś dyktafon i załatwił sprawę w tym gronie. bedą gadać,że jak oni podpisywali to niczego taiego nie było. pozostanie mi sąd, ale on rozwiąże sprawę tylko prawną a co z administracyjną-domem? kaszpir00717-11-2016, 13:08Ty naprawdę nie rozumiesz ... Jeśli dom nie trzyma wymiarów a dodatkowo stoi bliżej granicy niż powinien być to naprawdę lepiej się nie wychylać ... Uwierz że jak ruszysz machinę urzędniczą i okaze się że dom za wysoki , zły kąt dachy , nie trzyma wymiarów , narusza minmalna odległości to dostaniesz nakaz rozbiórki domu lub taką naprawę aby dom był zgodny z projektem ... Naprawdę szkoda zdrowia i życia ... Wzmocnij dach i zapomnij. Udawaj że kupiłaś i byłaś pewna że dom jest zbudowany zgodnie ze sztuką , bo były podpisy osób z uprawnieniami - geodety i KB więc przypuszczałaś że dom wybudowany zgodnie ze sztuką i itd ... I tyle ... Ty naprawdę nie rozumiesz ... Jeśli dom nie trzyma wymiarów a dodatkowo stoi bliżej granicy niż powinien być to naprawdę lepiej się nie wychylać ... Uwierz że jak ruszysz machinę urzędniczą i okaze się że dom za wysoki , zły kąt dachy , nie trzyma wymiarów , narusza minmalna odległości to dostaniesz nakaz rozbiórki domu lub taką naprawę aby dom był zgodny z projektem ... Naprawdę szkoda zdrowia i życia ... Wzmocnij dach i zapomnij. Udawaj że kupiłaś i byłaś pewna że dom jest zbudowany zgodnie ze sztuką , bo były podpisy osób z uprawnieniami - geodety i KB więc przypuszczałaś że dom wybudowany zgodnie ze sztuką i itd ... I tyle ... podpisuje się pod tym kaszpir00717-11-2016, 13:11ewik ja ci wszystko już powiedziałem, jeśli zdecydujesz się na kroki prawne, będę trzymał kciuki ja prywatnie, wyciągnął bym kasę od geodety i kierownika budowy. wziął ich na budowę we 2-kę, najlepiej jeszcze w kieszeni jakiś dyktafon i załatwił sprawę w tym gronie. Dokładnie ... Umoczony jest KB jak i geodeta. Geodeta przecież robił odbiór domu i podpisał nieprawdę .. Wyciagnąć od nich kasę na naprawę i mają zrobić tak aby w papierach sie wszystko zgadzało a jak nie to powiedzieć że idziesz do nadzoru i zostaną im zabrane uprawienia i zapewne będą mieli spore problemy ... To trzeba zrobić po cichu , nie angażując urzędów .. Bo jak ruszy machina urzednicza , to będzie tragedia ... Tak też podejrzewałam że kwiatków może być więcej... Czy te ściany mają okna ? Może działka szerokości mniej niż 16 m, lub MPZP zezwala na budowę w granicy lub mniejszej odległości od niej? Bo legalizacja samowoli jest możliwa tylko w przypadku kiedy jest ona zgodna z MPZP. Jeśli jednak jest to taka skala niezgodności to ja bym starała się jedynie walczyć z poprzednimi właścicielami bez udziału NB jeśli tak się da, o unieważnienie umowy i postarać się jednocześnie o zwrot nakładów będzie to niestety długotrwałe i kosztowne i może wymagać egzekucji należności pytanie czy będzie z czego?Może nawet jak wywalczysz unieważnienie to dom nie będzie Twój a kasy też jeszcze nie będzie ponieważ przeniesienie własności nieruchomości następuje nie z chwilą zapłaty a z momentem postanowienia sądu czy podpisania aktu notarialnego. Jedno mnie w tym wszystkim dziwi bo sprzedawałam latem szeregówkę po zmianach po dobudowaliśmy garaż i kupujący oglądali wszelkie dokumenty dokładnie i własnie mierzyli odległość od ogrodzenia,a tutaj nie zauważono braku lukarny powiększonej jadalni i miejsca posadowienia budynku? Przecież to że na papierze jest tak nie znaczy że choćby garażu nie powiększono o np 50 cm .......... Albo pozostaje zostawić tak jak jest i żyć z nadzieją że nikt się niczego nie dopatrzy. Dokładnie ... Umoczony jest KB jak i geodeta. Geodeta przecież robił odbiór domu i podpisał nieprawdę .. Wyciagnąć od nich kasę na naprawę i mają zrobić tak aby w papierach sie wszystko zgadzało a jak nie to powiedzieć że idziesz do nadzoru i zostaną im zabrane uprawienia i zapewne będą mieli spore problemy ... To trzeba zrobić po cichu , nie angażując urzędów .. Bo jak ruszy machina urzednicza , to będzie tragedia ... Przecież KB i geodeta dokładnie wiedzą że będzie dym w urzędzie i że właścicielka ma dużo do stracenia ........ oni uprawnienia stracą ale na pewno ale w takim przypadku im już nie będzie zależało na tym aby było to po cichu.... Mleko się rozleje dlatego rozmowa nie zrobiła na nich większego wrażenia. sciany z jednej strony mają okna, garaż ma 2 luksfery, działka ma 18 m szerokości. Nie przypuszczam, że można tak kłamać i dostać odbiór czyli pozamiatane........................ nadzór w 99% przypadkach nie przychodzi na budowę na odbiór. teraz to wszystko wiem, to po co e pieczątki, podpisy????oświadczenia zgodności?????????????/ papierologia. w polsce mamy 100 000 urzędników. muszą mieć co żreć i co robić. obawiam się, że ja zdechne przez to wszystko................ jakbym miał bliżej do w-wy to bym podjechał do ciebie i byśmy to zobaczyli, może jakiś inny forumowicz posłuży pomocą w ocenie tego wszystkiego ? chłopy ? ze śląska :) może jak będę miał jakiś wyjazd to się odezwę, choć konstruktorem, architektem i KB nie jestem a kogo by tu wziąść aby to wszystko ocenił jak chcesz ekspertyzę profesjonalisty to musisz zapłacić, tu na forum są tacy. natomiast do dachu bym wziął dobrego cieśle i rzuci okiem i zaraz ci powie co poprawić to że trzeszczy jeszcze o niczym nie świadczy zrobisz fotki więźby ? czy masz wszystko zabudowane ? może z poddasza ? tutaj radziłam sie w sprawie wieźby a w zasadzie chcesz tam mieszkać i spędzić resztę życia ? jeśli tak, to mieszkaj. jeśli chcesz sprzedać, jak trafisz na wnikliwego badacza ciężko będzie sprzedać poddasze jest zabudowane karton-gipsem Zrobiłabym jak Zyhu napisał. Niestety taki kraj, takie przepisy. Żyj, mieszkaj, zapomnij i niczego nie zgłaszaj. nie mam konta na google a każe mi się logować powinno być oki ta jadalnia wadzi. gdyby ało rade w jakiś sposób ją podpiąć? jak jesteście zmęczeni już moją głupata, to nic nie jeżeli macie jakikolwiek sposób pomóżcie zdecydowałabym si,ę wziąść kogoś żeby zobaczył posadowienie domu i takie tam. gdzie go na tym forum wychaczyć? spokojnie się ten dach da wzmocnić, tragedii nie ma gdzie na tym forum znajdę kompetentną osobę by wymierzyła co i jak, proradziła i może coś doradziiła napisz do jajmara zna się chłop na konstrukcjach wiecie co, dzwoniłam do izby inżynierów i powiedzieli mi że max mandat dla KB to 3 tys. mogą mu zabrać uprawnienia ale po 6 cach może przystapić do egzaminu i zdać je na więc nic tu nie wskuram. Widzę też dlaczego maja to w dupie. jak tylko wyprostować papiery? kaszpir00717-11-2016, 17:10Ewik1 ... Czy Ty naprawdę nie rozumiesz że jak będziesz chciała "wyprostować" dokumenty , to po dokładnym sprawdzeniu i wypisaniu wszystkich niezgodności otrzymasz nakaz opuszczania domu oraz nakaz przywrócenia domu stanu zgodnego z projektem lub jego rozbiórkę ... Jak chcesz , to się pakuj już ... Każdy piszę że w tym przypadku należy zrobić tak aby nie informować niczym urzędów. Sama piszesz że kary dla KB są "symboliczne" ... Trudno wdepnęłaś w minę. Teraz trzeba robić tak aby nie wybuchła i ją rozbroić i zabezpieczyć ... Podzwonić po biurach projektorwych i niech wymyślą jak niedużym kosztem pracy i demolki można to naprawić ... Naprawić i na tym skończyć ... Z reszta dać sobie spokój ... Nikogo nie informować i dalej spkojnie mieszkać ... Dokładnie tak jak Kaszpir napisał. Teraz twierdzisz że to największa życiowa tragedia, ale uwierz że można miec większe problemy. Rozumiem że jesteś zła na sytuację ( bardzo dokładnie rozumiem bo jak już wcześniej pisałam miałam zrobione wszystkie instalacje bez pozwoleń i projektów ), ale nigdy nie wiesz co wymyślą urzędnicy gdy zaczną bardzo dokładnie badać sprawę. Dodatkowo już masz całą masę niezgodności, a jak pojawią się urzędnicy wynajdą jeszcze wiele innych o których nie wiesz i nawet byś się nie spodziewała że są. macie rację, nic juz nie robie. nigdzie nie dzwonie i nie chodze. co ma być to bedzie. dom kupiliśmy dla siebie a nie na sąsiadami mamy dobre relacje, więc powinno być oki. mam stracha ale przeżyje. więźbe wzmocnie i już. dziękuję wam za wszystkie pomysły scruffty17-11-2016, 20:47Dobra decyzja, ogólnie trochę niepotrzebnie poszłaś z KB na noże. Wina jest jego, ale co z tego, skoro u nas wszystko działa tak jak działa. Jest duża szansa, że KB miałby w miarę dobre kontakty z PINB i mógłby dużo "pomóc" i niekoniecznie piszę tu o łamaniu prawa, po prostu ludzie to ludzie i często lepiej zacisnąć zęby, aby coś załatwić polubownie niż robić sobie wrogów. No, ale stało się to się nie odstanie. Co do urzędowego prostowania, to jak inni napisali, zostaw to bo narobisz sobie tylko większych zmartwień (PINB się potrafi przyczepić rury 50 cm dalej niż na projekcie, i ja to rozumiem). Dobrze, że masz dobre kontakty z sąsiadem, bo większy i łatwiejszy do znalezienia od tego tarasu czy lukarny jest problem odległości od granic działki. Jednak skoro tak jest i jest nazwijmy to dobrze, dookoła masz zabudowane działki, chodniki czy co tam masz i małą szansę na geodetów tyczących coś w pobliżu to też bym tego nie ruszał. Ogólnie Twój problem teraz polega na zbyt dużej wiedzy. Gdyby nie ten dach, to żyłabyś sobie w błogiej nieświadomości i cieszyła się domem, a tak uczucie niepokoju "bo wiesz" nie da Ci jeszcze często spokoju. No ale aby Cię pocieszyć, to napiszę tyle, że dach da się wzmocnić, pewnie nawet bez rozpierduchy, tylko potrzeba kogoś, kto lokalnie ogranie jakie drewno zamówić i jak je wtargać na strych, gdzie podeprzeć itd. - szukaj dobrego cieśli. A i jak już to ogarniesz to popraw ocieplenie tego dachu, bo tu też będzie sporo do zrobienia:) rada na przyszłość - jak kupujecie dom, zapłacić 2000 zł rzeczoznawcy i przebada dom w stosunku zgodności co do projektu od A do Z ludzie jeżdzą z autami na przeglądy przed kupnem, mają opinie rzeczoznawcy a tu jak kupujecie coś 20x droższego to tego nie robicie, troche to słabe no, ale stało sie gdybym miała pojecie, że takie rzeczy si,e dzieją wziełabym rzeczoznawce. myśle, że i tak kideyś to wyjdzie, działki po drugiej stronie ulicy są że ktoś bedzie chciał sie budowac... i już leżę wiecie, mam uczucie, że siedzę i czekam na wyrok, beznadzieja a dlaczego budowa po przeciwnej stronie ulicy ma ci przynieść nieszczęście ? wiesz, z odebranym domem jest tak, że nie jest dane raz na zawsze, mam przykład, że nieruchomość po 30 latach okazała się sporna, bo 30 lat temu ktoś wjechał przez błąd geodety 1m na działkę sąsiada i jest problem, bo ten chce miliony :) a nadzór powiedział, albo się dogadacie, albo rozbiórka ale ty masz inną sytuację. nie zazdroszczę ci, bo dom powinien cieszyć a ty teraz ciągle będziesz o tym myśleć. z czasem, bolesne myśli przejdą, nie popadaj w paranoje tylko żyj w ostateczności, to nie twoje pieczątki są na papierach masz racje, ale kierownik jest stary i za 20 la już g nie geodeta też umrze a ja mam nadzieję albo moje dzieci pozostana z tym problemem. A życie różnie się układa....i co one wtedy poczną? przez moją ciemnote, bedą płacić swoim życiem. Nie tak miało być.... i najgporsze w tym wszystkim jest to, że chociaż chciałabym to wyprostować, płacą jednocześnie za swoją głupote, mam związane ręce. Ja bym zrobił tak, wynająłbym innego geodetę do wykonania inwentaryzacji stanu istniejącego, nie dawał żadnych mapek, powiedziałbym tylko że chcesz sprawdzić czy wszystko jest prawidłowo wytyczone, w tym granice. Mierzysz dom do płotu ale nie wiesz czy plot stoi w dobrym miejscu. Druga osoba do oględzin domu, i tu nie ma że przyjdzie i zerknie jak trzeba to trzeba rozebrać metr chodnika sprawdzić te fundamenty czy są , posprawdzać dach. Jak dostaniesz te dwie opinie zastanowić się co dalej. Bo tu trochę za dużo gdybania jest. I tych opinii na pewno nie pokazywałbym żadnemu urzędowi. A co potem ? Jeżeli budynek stoi w miarę w dobrych odległościach od granic, opracowałbym projekt na bazie tego co masz zgodny ze stanem faktycznym, wziąłbym ten projekt, inwentaryzację, stare projekty i poszedł na rozmowę do nadzoru, tylko nie do pani sekretarki a do szefa. Pół godziny rozmowy i będziesz wiedzieć jak to wyprostować. Do licha oni też się podpisali pod tą samowolą, inaczej na kierownika czy geodetę zadziała Twój telefon a inaczej telefon z nadzoru. Ale będzisz strona która chce wyprostować a nie która to zataja. jest to jakieś rozwiązanie, pytanie, jakim człowiekiem jest szef nadzoru. czy człowiekiem ugodowym, który chce pomóc czy urzędniczym bubkiem, który zaraz wyda nakaz rozbiórki :) gdyby tak tylko mozna było to załatwić....:confused: wiecie, byłam u szefowej nadzoru, już na samym pocz,ątku jak tylko wyszło, że są odstępstwa. Nie legitymowałam się a przedstawiłam swoją sytuację. Babka wysłuchawszy mnie, powiedziała, że w moim przypadku stosuje się przepis (chyba) i nadzór uznałby to jako istotne odstępstwa. Na tamtą chwilę nie miaam pojęcia o tych granicach. Rozmawiałam z geodetką ktora wytyczała im (sprzedającej) granice pod fundamenty i juz wtedy informowała o tym by budynek oddawać bez ocieplenia bo są prawie na styk. Rozmawiałam z KB i powiedział, że ławy fundamentowe były wylewane pod całość jak stoi obecnie. projektant, który jest z Wroławia też by pomógł i ewentualnie zrobił projekt zastępczy. Jednakże był baaardzo zaskoczony, ze takie sprawy się dzieją no z tymi granicami to masz gorzej, niż z tym dachem moim zdaniem - a wyszło to przez moją zadaną pracę domową. nie zadaje pracy domowej dot.: 1. kubatury 2. wysokości kalenicy 3. poziomu budynku względem poziomu 0 w zagospodarowaniu działki i innych pierdołach, bo masz to tez pewnie "nieścisłe" wzmocnienie dachu, to twój najmniejszy problem, tak uważam. jest to jakieś rozwiązanie, pytanie, jakim człowiekiem jest szef nadzoru. czy człowiekiem ugodowym, który chce pomóc czy urzędniczym bubkiem, który zaraz wyda nakaz rozbiórki :) Jaki by nie był jak zobaczy komplet papierów to nie powinien wydawać nakazów rozbiórki. Dlaczego gotowe papiery przed rozmową? Żeby jak wyjdzie ta nieścisłość, ograniczyć czas działania do minimum. Złożenie projektu zastepczego na etapie "budowy" jest proste tak się prostuje nie tylko takie duperele jak jadalnia czy lukarna. Tu jest trochę gorzej, ale nadzór niejako też się na tej minie, na która wsadził ich kierownik. Przed wydaniem zgody an użytkowanie mogą sprawdzić budynek nie zrobili tego. Tu spokojne rozmowy są potrzebne. I odrobina dobrej woli. mam nadzieję, że ludzie ktorzy staną na mojej drodze taką dobrą wolę wykarzą. wiem też, że nadzieja matką głupich jest.... Spokojnie nie ma co się dołować, sytuacja jest trudna ale wszystko da się załatwić. Dach da się naprawić, a być może wcale nie będzie to konieczne. Sprawa ocieplenia i odległości od granic też nie jest stracona. Nie nakażą Ci żadnej rozbiórki ani wyprowadzki, kraj mamy dziki owszem ale dopóki dom nie grozi zawaleniem stropu na głowę albo zapadnięciem się ścian to eksmisja nie grozi. Tym bardziej że nie Ty budowałaś, nawet jako inwestor nie ponosisz pełnej odpowiedzialności. Nawalili wszyscy po kolei od KB, geodety, nadzoru budowlanego, poprzedniego właściciela, wykonawcy a dopiero na końcu jesteś Ty. Owszem trzeba było sprawdzić dom przed kupnem, ale po to jest ten cały proces pozwolenia na budowę oraz odbiory, po to jest cały sztab ludzi żeby się takie rzeczy nie zdarzały. Tak na pocieszenie dodam że ludzie mają gorsze problemy, znam jeden taki przypadek że po 20 latach się okazało że 1/3 domu stoi na działce sąsiada i sąsiad woła za ten kawałek 10 razy tyle niż jest wart i grozi że jak nie dostanie kasy to się wprowadzi do salonu bo zgodnie z prawem to co trwale związane z gruntem należy do właściciela gruntu i ... klops nic nie zdziałał, sąd uznał że pomyłka wynikła nie z winy inwestora (czyli tego co budował dom) a z winy urzędowego i geodezyjnego bałaganu. Owszem tą część gruntu trzeba było wykupić ale cena była tylko trochę wyższa niż normalnie. Tak więc na razie odczekaj trochę, ochłoń z wrażeń. Za tydzień będziesz myślała inaczej tak też zrobie. ten cały sztab ludzi to jedna wielka pomyłka. Ludzie sprzedadzą się za niewielką kasę. to przykre..... myślę, że zacznę o ekspertyzy stanu technicznego i usztywnienia więźby. potem geodeta i mapki zamienne Właśnie, nawet tutaj na forum często jest to podpowiadane " a przecież to można zmienić wpisem w dzienniku budowy przez kierownika" wcale nie trzeba nic uzgadniać, a potem wychodzą właśnie takie kwiatki bo granica takich zmian nie jest znana ani przestrzegana. Jeśli inwestor usłyszy że to można zmienić tamto można zmienić to w trakcie budowy apetyt rośnie i na koniec się okazuje że dom całkiem inny niż w projekcie. Pewne zmiany są dopuszczalne i jest to zrozumiałe tylko trzeba przewidzieć to że jedna zmiana rodzi drugą zmianę. wiecie, mam uczucie, że siedzę i czekam na wyrok, beznadzieja może dla was to niezrozumiałe, ale dla mnie to tragedia życia Da ewik1j sobie na luz ! Na szczęście nie wiesz co to jest tragedia życia i czekanie na wyrok. Sorry że tak piszę ale mocno panikujesz. Nikt na tym forum nie rozwiąże Tobie "zdalaczynnie" tego problemu. 1. nie zgłaszaj problemu do nadzoru budowlanego (przynajmniej w tej chwili) 2. zgłosisz problem z konstrukcja dachu (trzeszczy i lata) to będziesz musiała wykonać i przedstawić stosowną ekspertyzę konstrukcji dachu i może całego budynku 3. zgłosisz zabudowę tarasu - same problemy - wizyta nadzoru i sprawdzenie wymiarów i odległości 4. musisz poszukać w swoim rejonie doświadczonego projektanta konstrukcji - niech oceni wzrokowo a następnie obliczeniowo stan konstrukcji dachu; 5. następnie niech przedstawi kierunek dalszego działania - generalnie każdą więźbę dachu można wzmocnić (od wewnątrz), może to powodować problemy z "demolką" wnętrza ale coś za coś 6. brakujący słup - pewnie trzeba go wstawić - konstruktor oceni; Brak słupa (-ów), płatwi, mieczy to poważna niedopuszczalna zmiana konstrukcji ! 7. lukarny - jest czy nie - nie przejmuj się tym, ale jak koniecznie chcesz to wykonać (wiosną) i nie przejmuj się zgłoszenie czy oficjalną przebudową - doprowadzasz dach do stanu projektowanego i do zgłoszonego do odbioru 8. to że więźba dachu była projektowana na dachówkę Braas a jest blachodachówka to lepiej (lżejsza konstrukcja) ale bez przesady 9. sąsiada (sąsiadów) masz w porządku więc też nie myśl o "podkablowaniu" 10. kierownik budowy - trzeba umieć rozmawiać z ludźmi i odpowiednio przedstawić im problem którego jest KB współautorem, 11. nie wiadomo kto jest autorem zmian (może nie KB a pewnie poprzedni właściciele), KB dał się namówić na zmiany i podpisanie "bez istotnych zmian" 12. KB - trzeba mu uświadomić niezgodność projektu z wykonanym budynkiem, to nie jest tak że dostanie karę (3 tys. ??) i zabiorą uprawnienie i że tym KB nie będzie się przejmował, zabranie uprawnień to bardzo duża kara więc KB powinien czuć problem niezgodności 13. KB ma uprawnienia wykonawcze więc może też wykonać projekt konstrukcji domu dla osoby fizycznej ale już bym nie zaufał temu kierownikowi ! 14. geodeta odebrał budynek i poświadczył nieprawdę - też ma problem i pewnie grozi mu "odebranie" uprawnień jak KB 15. poprzedni właściciel też oszukał - sprzedał budynek niezgodny z dokumentacją - pewnie z pełną świadomością chociaż bywa tak że to wykonawca (kierownik budowy) sugeruje zmiany w wykonaniu budynku - "będzie Pan zadowolony" 16. jak nie możesz dogadać się z KB, geodetą i poprzednim właścicielem (z ich winy) to pozostaje mądry prawnik doświadczony w takich budowlano - formalnych problemach - nie zwykły prawnik 17. odszkodowanie w ramach OC może nie być łatwe - też przyda się prawnik 18. koszty przywrócenia konstrukcji dachu do stanu pierwotnego lub wzmocnienia można oszacować po ekspertyzie konstruktora i przedstawieniu wyników firmom wykonawczym, 19. wszelkie koszty muszą być udokumentowane fakturami lub rachunkami 20. koszty powinny być w pierwszej kolejności ponoszone przez winnych - KB? inwestor? geodeta w najmniejszym stopniu - on raczej potwierdził nieprawdę a nie zmieniał projektu 21. w świetle tego co piszesz nie jesteś winna powstałych problemów z poprawnym wybudowaniem i odbiorem budynku, niestety masz z tego powodu problem 22. po rozmowie z prawnikiem (prawnikami) powinnaś już widzieć jak kolejny raz rozmawiać z KB i poprzednim właścicielem - pisma polecone ZPO, wezwanie do "rozwiązania problemu", spotkanie w obecności prawnika itp. Powodzenia ! :yes: 13. KB ma uprawnienia wykonawcze więc może też wykonać projekt konstrukcji domu dla osoby fizycznej ale już bym nie zaufał temu kierownikowi ! projektu Nie ma takiego przepisu. Do projektowania potrzebne są uprawnienia PROJEKTOWE. był u mnie dziś rzeczoznawca - dziadek z uprawnieniami konstruktorsko-projektowymi. weszliśmy na dach i powiedział,że więźba wygląda dobrze i nie powinnam panikować. rzucił okiem na paperek z odbiorem i powiedział, że 1. dom nadzór odebrał 2. na zgłoszeniu zakończenia robót , inwestor w ostatnim punkcie pisze, że doniósł wszystkie informacje dotyczące zmian istotnych i nie istotnych (zakreślone TAK). Ten rzeczoznawca powiedział, że jak jest TAK -to znaczy, że wszystko Sprzedająca zaniosła a oni dostali i pozwolili na użytkowanie. 3. Ma uprawnienia konstruktorskie i projektowe więc może nanieść na projekt budowlany poprawki które zawierają powstałe zmiany. Bedzie to projekt budowlany powykonawczy. Nie wiem tylko co on mi daje nic nie mam zamiaru zgłaszać. Jak dali odbior -to dali poczekam te 14 dni, mam nadzieję, że oc pokryje chociaż w części demolkę na wymienić ocieplenie bo są punkty rosy w 2 pokojach. Przy okazji jak bedą montowane nowe karton-gipsy to dopilnuję by dali siatki na styku ściana g-k. Rozmawiałam z KB (może jestem za miła) on powiedział, że wyśle oświadczenie do firmy ubezpieczającej i jak to nazwał ,, musi połknąć tą żabe,, mam nadzieję, że wszystko rozejdzie się po kościach. Coś mi tu nie pasuje. Zmiany nanosi się na kopi z projektu tzn kseruje się te strony z zatwierdzonego projektu i na nich zaznacza się na czerwono zmiany i każdą taką stronę podpisuje KB, u mnie też projektant ale był zmieniany strop może zrozumieć że nie masz kopii tych dodatkowych stron dot zmian od sprzedającej ale dom stoi w innym miejscu znaczy w innej odległości od granicy niż na mapie powykonawczej od geodety którą posiadasz, i nie wierzę że jest druga mapa ze stanem faktycznym na którym są wymiary samo pisałaś że podatek płacisz od powierzchni z projektu a tam jest taras te m2 gdyby zostały zgłoszone t podstawa opodatkowania zwiększona zostałaby o powierzchnię tarasu która jest u Ciebie jadalnią, i do odbioru zgłoszona zostałaby powierzchnia wieksza. Weż wypis z kartoteki budynków i zobacz co tam jest,i wypis i wyrys z rejestru gruntów lub choć mapę zasadniczą aktualne. Po co projekt powykonawczy co ma zawierć zmiany które już są?Ponoć zostały w PINB ..... A co z więźbą projekt naprawy czy wzmocnienia potrzebny? wiesz dom stoi w dobrym miejscu tylko geodeta nie naniósł tej dobudówki,ale tak jak były wytyczone fundamenty. sama nie wiem co mi daje ten projekt powykonawczy, ten dziadek to zaproponował. chyba aby miec podkładkę, że to zostało wykonane-sama nie wiem po co i czemu on ma służyć. dziadek mówi, że nie ma w zasadzie czego się czepnąć,więźba wygląda porządnie. nie prosiłam go co prawda o wyliczenia ale mogę poprosić co myślicie W dobrym miejscu stoi tylko za blisko granicy???? I jeśli wszystko ok i zgłoszone to jaką żabę ma przełykać KB i dlaczego.... żabę dotyczącą więźby, której nie dopilnował mierzyliśmy wszystko laserem i z jednej strony, gdzie są okna odległoć od naszej granicy jest 4,03m. Pisze naszej ponieważ są 2 podmórówki z 2 siakami. Jedna nasza, potem 10 cm przerwy i druga podmurówka z siatką sąsiada. Od strony garażu mam ale tak jak ktoś pisał nie wiem dokladnie czy płot sąsiadów dobrze stoi. a najlepsze w tym wszystkim jest to, że Sprzedająca przesła nam projekt budowlany w wersji PDF (oryginał sobie zostawiła na wypadek jak by ,,miała pozwać kierownika,,) i na nim jest dorysowana jetka która łapie krokwie u góry, a na głównym projekcie tego nie ma, czyli dorysowali sobie???czy co nie widziałam tego wcześniej, bo nie jest to na czerwono i tylko na jednym z rysunków kaszpir00719-11-2016, 23:11Coś mi tu nie pasuje ... Przecież geodeta nanosi obrys domu zgodnie z projektem i rysunkiem jak i odległościami z mapki które muszą być zgodne z WZ. Jeśli obrys domu (wymiary i odległości) nie zgadzają się na tym co na mapce to znaczy źe dom został źle wytyczony i stoi w złym miejscu ... Podobno patrzyli fachowcy na Twój dach i potrzeba sporo zmian a teraz okazuje się że jest ok i nie masz się czym przejmować ???? Odległości od domu też nie są problemem ? Jak dla mnie wygląda że rzeczoznawca zapewne z firmy ubezpieczeniowej ma zadanie "cię uspokić" i "zaspokoić:" jakąś śmieszną kwotą odszkodowania , bo "przecież jakiś większych problemów nie ma" ... Rozumiem że rzeczoznawca napisze że dach jest wybudowy zgodnie ze sztuką i nie grozi katastrofą i nie znalazł żandych innych problemów w domu i pod tym się popisze ??? masz racje, ale kierownik jest stary i za 20 la już g nie geodeta też umrze a ja mam nadzieję albo moje dzieci pozostana z tym problemem. A życie różnie się układa....i co one wtedy poczną? przez moją ciemnote, bedą płacić swoim życiem. Nie tak miało być.... był u mnie dziś rzeczoznawca - dziadek z uprawnieniami konstruktorsko-projektowymi. weszliśmy na dach i powiedział,że więźba wygląda dobrze i nie powinnam panikować. rzucił okiem na paperek z odbiorem i powiedział, że 1. dom nadzór odebrał 2. na zgłoszeniu zakończenia robót , inwestor w ostatnim punkcie pisze, że doniósł wszystkie informacje dotyczące zmian istotnych i nie istotnych (zakreślone TAK). Ten rzeczoznawca powiedział, że jak jest TAK -to znaczy, że wszystko Sprzedająca zaniosła a oni dostali i pozwolili na użytkowanie. 3. Ma uprawnienia konstruktorskie i projektowe więc może nanieść na projekt budowlany poprawki które zawierają powstałe zmiany. Bedzie to projekt budowlany powykonawczy. Nie wiem tylko co on mi daje nic nie mam zamiaru zgłaszać. Jak dali odbior -to dali ewik1 Ile jat ma kierownik budowy , geodeta-pijak i rzeczoznawca - dziadek ? ;) "dzieci będą płacić swoim życiem" ?? - o co chodzi ?? Rzeczoznawca był na twoje zlecenie czy jest to rzeczoznawca ubezpieczyciela kierownika budowy? Po co ma nanosić zmiany dokumentacji i w dodatku "powykonawczej" ? Budynek jest przecież odebrany !? Rzeczoznawca "rzucił okiem" na więźbę dachu i już wie że jest dobra? Oglądał oryginalną konstrukcję dachu? Widział że nie ma słup. płatwi ?? Cały ten temat wygląda dziwnie .... ŁUKASZ ŁADZIŃSKI20-11-2016, 22:07- zawsze można zlecić ekspertyzę techniczną, tj. zinwentaryzować budynek, sprawdzić wszystkie elementy nośne, pęknięcia, zarysowania, materiały użyte do realizacji obiektu, ich atesty, certyfikaty, na koniec przeliczyć całą konstrukcję, wyciągnąć wnioski i zastosować w budynku, aby wszyscy mogli spać spokojnie z dziećmi włącznie ! - koszt tego " zabiegu " jw powinien ponieść sprzedający obiekt, ponieważ jest tak w budownictwie, że budynek powinien spełniać wymagania ... patrz : Art. Ustawy Prawo Budowlane. Cały ten temat wygląda dziwnie .... Od dawna mnie to zastanawia, ................. Nie ma takiego przepisu. Do projektowania potrzebne są uprawnienia PROJEKTOWE. Jest taki przepis ! cytat "przepisu": ... osoby z wyższym wykształceniem technicznym, posiadające przygotowanie zawodowe wymagane do pełnienia funkcji obejmujących kierowanie, nadzorowanie i kontrolowanie budowy i robót, są uprawnione również do sporządzania projektów w budownictwie jednorodzinnym ... Jest taki przepis ! cytat "przepisu": ... osoby z wyższym wykształceniem technicznym, posiadające przygotowanie zawodowe wymagane do pełnienia funkcji obejmujących kierowanie, nadzorowanie i kontrolowanie budowy i robót, są uprawnione również do sporządzania projektów w budownictwie jednorodzinnym ... Podaj numer paragrafu i z jakiej to ustawy cytujesz. ŁUKASZ ŁADZIŃSKI21-11-2016, 21:48Jest taki przepis ! cytat "przepisu": ... osoby z wyższym wykształceniem technicznym, posiadające przygotowanie zawodowe wymagane do pełnienia funkcji obejmujących kierowanie, nadzorowanie i kontrolowanie budowy i robót, są uprawnione również do sporządzania projektów w budownictwie jednorodzinnym ... - cytujesz Rozporządzenie z 1975r., które zostało UCHYLONE w 1995r. !!! - proponuje zapoznać się z obowiązującym Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury i Rozwoju z dnia 11 września 2014 r. w sprawie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie, gdzie Twojego "przepisu" brak ! - oraz z Ustawą Prawo Budowlane : Rozdział 2 " Samodzielne funkcje techniczne w budownictwie " Rozdział 3 " Prawa i obowiązki uczestników procesu budowlanego " - cytujesz Rozporządzenie z 1975r., które zostało UCHYLONE w 1995r. !!! - proponuje zapoznać się z obowiązującym Rozporządzeniem Ministra Infrastruktury i Rozwoju z dnia 11 września 2014 r. w sprawie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie, gdzie Twojego "przepisu" brak ! - oraz z Ustawą Prawo Budowlane : Rozdział 2 " Samodzielne funkcje techniczne w budownictwie " Rozdział 3 " Prawa i obowiązki uczestników procesu budowlanego " To znaczy że zostały uchylone udzielone wcześniej uprawnienia ? Podaj numer paragrafu i z jakiej to ustawy cytujesz. Uprawnienia budowlane wydane na podstawie § 6 ust. 1 rozporządzenia z 1975 r. Zgodnie z § 6 ust. 1 rozporządzenia MGTiOŚ z dnia 20 lutego 1975 r. w sprawie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie (Dz. U. Nr 8, poz. 46 z późn. zm.), osoby z wyższym wykształceniem technicznym, posiadające przygotowanie zawodowe wymagane do pełnienia funkcji obejmujących kierowanie, nadzorowanie i kontrolowanie budowy i robót, są uprawnione również do sporządzania projektów w budownictwie jednorodzinnym, zagrodowym oraz innych budynków o kubaturze do 1000 m3 w zakresie objętym specjalnością techniczno-budowlaną, w której mogą kierować budową lub robotami. Uprawnienia budowlane wydane na podstawie § 6 ust. 1 rozporządzenia z 1975 r. Zgodnie z § 6 ust. 1 rozporządzenia MGTiOŚ z dnia 20 lutego 1975 r. w sprawie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie (Dz. U. Nr 8, poz. 46 z późn. zm.), osoby z wyższym wykształceniem technicznym, posiadające przygotowanie zawodowe wymagane do pełnienia funkcji obejmujących kierowanie, nadzorowanie i kontrolowanie budowy i robót, są uprawnione również do sporządzania projektów w budownictwie jednorodzinnym, zagrodowym oraz innych budynków o kubaturze do 1000 m3 w zakresie objętym specjalnością techniczno-budowlaną, w której mogą kierować budową lub robotami. To szukaj czynnego zawodowo takiego projektanta. Trochę jak szukanie dinozaura. A przepis dawno nie obowiązuje. forgetit22-11-2016, 08:59a dlaczego budowa po przeciwnej stronie ulicy ma ci przynieść nieszczęście ? wiesz, z odebranym domem jest tak, że nie jest dane raz na zawsze, mam przykład, że nieruchomość po 30 latach okazała się sporna, bo 30 lat temu ktoś wjechał przez błąd geodety 1m na działkę sąsiada i jest problem, bo ten chce miliony :) a nadzór powiedział, albo się dogadacie, albo rozbiórka ale ty masz inną sytuację. nie zazdroszczę ci, bo dom powinien cieszyć a ty teraz ciągle będziesz o tym myśleć. z czasem, bolesne myśli przejdą, nie popadaj w paranoje tylko żyj w ostateczności, to nie twoje pieczątki są na papierach Bzdury opowiadasz. Jeśli minęło 30 lat, to nawet w złej wierze jest teren zasiedzony. Bzdury opowiadasz. Jeśli minęło 30 lat, to nawet w złej wierze jest teren zasiedzony. nie opowiadam bzdur, sprawa się ciągnie 1,5 roku. sąd za sądem. ty nie opowiadaj bzdur. info z pierwszej ręki. może nie 30 lat, być może 24-25, nie pamiętam dokładnie w każdym razie kupa czasu forgetit22-11-2016, 09:07nie opowiadam bzdur, sprawa się ciągnie 1,5 roku. sąd za sądem. ty nie opowiadaj bzdur. info z pierwszej ręki. może nie 30 lat, być może 24-25, nie pamiętam dokładnie w każdym razie kupa czasu W odniesieniu do własności nieruchomości zgodnie z art. 172 ust. 1 Kodeksu cywilnego ( posiadacz nieruchomości nie będący jej właścicielem nabywa własność, jeżeli posiada nieruchomość nieprzerwanie od 20 lat jako posiadacz samoistny, chyba że uzyskał posiadanie w złej wierze. Jeżeli mamy do czynienia z posiadaczem w złej wierze, wtedy okres zasiedzenia wynosi 30 lat. no to może wygrają :) sprawa jest taka, że albo się dogadają, albo zegar tyka i buldożery. tak wniósł nadzór budowlany To szukaj czynnego zawodowo takiego projektanta. Trochę jak szukanie dinozaura. A przepis dawno nie obowiązuje. Myślisz że znasz prawo budowlane a chyba jednak nie. USTAWA z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane Art. 104 Osoby, które, przed dniem wejścia w życie ustawy, uzyskały uprawnienia budowlane lub stwierdzenie posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie, zachowują uprawnienia do pełnienia tych funkcji w dotychczasowym zakresie. Ile lat, wg Ciebie, może mieć projektant-dinozaur by posługiwać się takimi uprawnieniami? W szczególe to nie pisałem o projektancie tylko o kierowniku budowy, że może projektować także taki dom i więźbę dachu. O tym, o którym ewik1 pisała "kierownik jest stary i za 20 la już g nie będzie" A Ty stwierdziłeś, że nie może bo musi mieć uprawnienia PROJEKTOWE. I okazuje się że nie masz racji :) słuchajcie, kierownik ma jakieś 58 lat. wczoraj i dziś miałam 2 konstruktorów ( na moją prośbe) i słuchajcie 1. starszy facet jakieś 65 lat, wszedł na strych, popatrzył, pokazałam mu oryginalny projekt a on powiedział, że i owszem moja więźba nie jest zgodna z projektem, ale ta która jest jest też oki. O dziwo znalazł brakujący słup na poddaszu. Popuykała w sciankę działkową 12 cm i tam w jednym miejscu był inny dzwięk, wg niegom tu jest ten czwarty słup. Zmiejszyli tylko jego wymiar z 16x16 na 12x12. Kolena sprawa nie ma mieczy i słupków na strychu które podtrzymywały by płatew. Zrobili typową więźbe krokwiowo-jętkową. Dom ma rozpiętość 9,5m, całkowita długość krokwi 7,5m, kąt dachu 40 8x18 zebrane jętkami dach powinien stać, podokręcać sróby i ewentualnie daach takie metalowe trókątne złączki 2. drugi, młody konstruktor ok 40 by dawał jakąś płatew i opierał na kominie. ale komin nie byłm projektowany na takie co wy na to? dwuch konstruktorów i dwie opinie zrobiłam sama rysunki, zerkinijcie prosze, może coś poradzicie lub podpowiecie. a te belki, które są położone w długośc budynku (6 sztuk) osadzone z jednej strony są na ścianie szczytowej a z grugiej przymocowane do płatwi za pomocą metalowych złączek. te dwie grube płatwie leżą na słupach, które są na poddaszu ŁUKASZ ŁADZIŃSKI22-11-2016, 14:21- pierwszy raz słyszę, aby konstrukcję dachu ( " jakąś płatew " ) opierać na kominie, tak więc rozmawiaj z 1. konstruktorem - z rysunkami, daj spokój. Konstrukcja więźby dachu wynika z obliczeń konstrukcyjnych, a nie z doraźnie wrysowywanych elementów ( jak by ich nie nazywać ), czy też doraźnych pomysłów nie poprzedzonych takimi obliczeniami. - tak jak napisałem wcześniej, zleć Ekspertyzę ( lub obliczenia konstrukcji istniejącej ) i na tej podstawie można ewentualnie wymieniać, czy też wzmacniać elementy konstrukcyjne dachu. d7d Art. 104 Osoby, które, przed dniem wejścia w życie ustawy, uzyskały uprawnienia budowlane lub stwierdzenie posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie, zachowują uprawnienia do pełnienia tych funkcji w dotychczasowym zakresie. - i to się zgadza, pod warunkiem, że kierownik budowy ( o którym piszesz ) posiada wymagane uprawnienia do kierowania robotami budowlanymi oraz uprawnienia do projektowania ( nawet w ograniczonym zakresie, ... i takie były ) oraz należy do Izby Budowlanej ( IARP lub PIIB ) - pierwszy raz słyszę, aby konstrukcję dachu ( " jakąś płatew " ) opierać na kominie, tak więc rozmawiaj z 1. konstruktorem - z rysunkami, daj spokój. Konstrukcja więźby dachu wynika z obliczeń konstrukcyjnych, a nie z doraźnie wrysowywanych elementów ( jak by ich nie nazywać ), czy też doraźnych pomysłów nie poprzedzonych takimi obliczeniami. - tak jak napisałem wcześniej, zleć Ekspertyzę ( lub obliczenia konstrukcji istniejącej ) i na tej podstawie można ewentualnie wymieniać, czy też wzmacniać elementy konstrukcyjne dachu. Po spełnieniu pewnych warunków można opierać konstrukcję budynku na kominie. Można opierać stropy, słupy podciągi i coś tam jeszcze. Ale więźby dachu nie powinno opierać się na kominie. Może w specyficznych warunkach krokiew ... ? ale lepiej nie . Komin dymowy, spalinowy czy wentylacyjny? Jeżeli dobrze widziałem to pewnie na tym z przewodem dymowym od kominka. Pierwotna konstrukcja dachu chyba miała słupy, płatwie, miecze i opierała się na ściance kolankowej. Teraz nie ma płatwi a są jętki, ścianka kolankowa pozostała. Jest jeszcze jeden słup który podpiera krokiew. Ciekawe kto to wymyślił? Co do oceny więźby dachu to masz rację. Oceny na podstawie zdjęć i opisów na forum to jest całkowite nieporozumienie. Musi być na miejscu konstruktor z uprawnieniami który oceni i przeliczy wykonaną konstrukcję więźby dachu i podpisze się pod wynikami swojej "ekspertyzy". A ewik1 mu za to godziwie zapłaci. ;) Nadal nie wiadomo czy ten pierwszy konstruktor był ze strony ubezpieczyciela czy był niezależny. Wg oceny jednych konstruktorów dach może stać bez wzmocnień , wg innych nadaje się do rozbiórki w wg jeszcze innych trzeba go wzmocnić .... :) d7d Art. 104 Osoby, które, przed dniem wejścia w życie ustawy, uzyskały uprawnienia budowlane lub stwierdzenie posiadania przygotowania zawodowego do pełnienia samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie, zachowują uprawnienia do pełnienia tych funkcji w dotychczasowym zakresie. - i to się zgadza, pod warunkiem, że kierownik budowy ( o którym piszesz ) posiada wymagane uprawnienia do kierowania robotami budowlanymi oraz uprawnienia do projektowania ( nawet w ograniczonym zakresie, ... i takie były ) oraz należy do Izby Budowlanej ( IARP lub PIIB ) ... pod warunkiem, że kierownik budowy ( o którym piszesz ) posiada wymagane uprawnienia do kierowania robotami budowlanymi oraz uprawnienia do projektowania ... Nie masz racji. To znaczy, że kierownik budowy może tylko wtedy projektować jak ma uprawnienia projektowe a projektant może kierować budową tylko wtedy jak ma uprawnienia wykonawcze ? Mówię o zakresie ograniczonym do projektowania w budownictwie osób fizycznych, czyli np. dom jednorodzinny który kupiła ewik1. Mówimy o uprawnieniach uzyskanych na podstawie Rozporządzenia MGTiOŚ z 20 lutego 1975 r. (kierownik budowy ma ~58 lat). widzicie co jeden to lepszy. Mówię o zakresie ograniczonym do projektowania w budownictwie osób fizycznych, czyli np. dom jednorodzinny który kupiła ewik1. Mówimy o uprawnieniach uzyskanych na podstawie Rozporządzenia MGTiOŚ z 20 lutego 1975 r. (kierownik budowy ma ~58 lat). Czepiłeś się i motasz. Jak kierownik ma 58 lat to urodziłby się w 1958 licząc dalej kończenie szkół studiów i praktyk to lekko licząc 30 lat wiec masz już lata 90' ubiegłego wieku i inne przepisy prawa budowlanego. Być może jest szansa trafić na kogoś takiego jak opisujesz czynnego zawodowo, osobiście nie spotkałem a znam masę ludzi z uprawnieniami z różnych lat Czepiłeś się i motasz. Jak kierownik ma 58 lat to urodziłby się w 1958 licząc dalej kończenie szkół studiów i praktyk to lekko licząc 30 lat wiec masz już lata 90' ubiegłego wieku i inne przepisy prawa budowlanego. Być może jest szansa trafić na kogoś takiego jak opisujesz czynnego zawodowo, osobiście nie spotkałem a znam masę ludzi z uprawnieniami z różnych lat "Czepiłeś się i motasz". ?? Hmmm, z kulturą, liczeniem i z racją trochę gorzej ;) Kierownik budowy urodził się w 1958 + 7+8+4+5 = ~1982 rok + np. 4 lata praktyki = 1986 rok "zdobycie" uprawnień. Nowe Rozporządzenie Ministra Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska z dnia 20 lutego 1975 r. w sprawie samodzielnych funkcji technicznych w budownictwie ma Dz. U. 1994 Nr 8 ma datę r. Czyli KB miał potencjalnie 12 lat, po skończeniu studiów, na uzyskanie uprawnień. To szukaj czynnego zawodowo takiego projektanta. Trochę jak szukanie dinozaura. A przepis dawno nie obowiązuje. Przepis obowiązuje - sprawdź jak nadal Tobie coś nie pasuje. Licząc wstecz, od nowych przepisów z 1995 roku w sprawie uprawnień najmłodszy obecnie "projektant" lub "kierownik budowy" uzyskujący uprawnienie wg starych przepisów urodził się w 1966 roku (koniec studiów - 24 lata + np. ~4 lata praktyk). Obecnie ma więc 50 lat. Obowiązujący wiek emerytalny to 67 lat. Czyli ci projektanci lub kierownicy muszą być czynni zawodowo jeszcze 17 lat. A Ty ile masz lat lub ile lat do emerytury ? :) ŁUKASZ ŁADZIŃSKI22-11-2016, 19:32[I] To znaczy, że kierownik budowy może tylko wtedy projektować jak ma uprawnienia projektowe a projektant może kierować budową tylko wtedy jak ma uprawnienia wykonawcze ? dokładnie jak piszesz co reguluje Prawo Budowlane. jeżeli kierownik budowy ma wpisane w uprawnienia np. sporządzanie projektów " w zakresie rozwiązań architektonicznych " np. - " budynków inwentarskich i gospodarczych, adaptacji projektów typowych i powtarzalnych innych budynków ... " - " budowli nie będących budynkami " itp to ma uprawnienia do projektowania ! w ograniczonym zakresie jw. Natomiast jeśli w swoich uprawnieniach nie ma takich zapisów to ( mówiąc wprost ) jest osobą nieuprawnioną do sporządzania projektów i choćby nie wiem jaką miał wiedzę budowlaną, żaden jego projekt na chwilę obecną nie uzyska Pozwolenia na Budowę. KONIEC. co lepsze, jego rozwiązania projektowe można traktować jako niewiarygodne ! w sumie dobrze, że zapis w Rozporządzeniu zniknął W 1995r. , ponieważ był kopiowany z Rozporządzenia na Rozporządzenie od czasów chyba powojennych, gdy na ziemiach polskich brakowało architektów i inżynierów budownictwa, a potrzeby bytowe były ogromne - stąd ten ograniczony zakres uprawnień dla nie - architektów, który w konsekwencji mógł doprowadzić do mniejszych lub większych niespodzianek. Powered by vBulletin™ Version Copyright © 2022 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved. Spolszczenie: - Polski support vBulletin
inwentaryzacja powykonawcza niezgodna z projektem